Choć dzisiejszy, statystyczny nastolatek ma średnio 243 przyjaciół na Facebooku, to spędza tyle czasu w sieci, że nie starcza mu go już na spotkania towarzyskie.

W badaniu uczestniczyły osoby między 18 a 80 rokiem życia. Ujawniło ono, że ponad 30 proc. młodych użytkowników internetu poświęciło więcej czasu na przesiadywanie w sieci niż na wyjścia ze znajomymi.

Reklama

60 proc. ankietowanych stwierdziło, że znacznie trudniej jest mieć przyjaciół w normalnym życiu niż w tym prowadzonym w sieci. A 69 proc. uważało, że Wielka Brytania jest miejscem nieprzyjaznym do życia. Wśród nich tego zdania było aż 92 proc. osób powyżej 50 roku życia.

Eksperci przestrzegają, że znaczny odsetek brytyjskiej młodzieży ujawnia podobne zachowania, co sieroty czy dzieci ofiar II wojny światowej.

Wiele młodych osób jako powód takiej sytuacji wskazywało nowoczesne technologie. 60 proc. ankietowanych twierdziło, że główną przyczyną, dla której trudno im nawiązać przyjaźń jest używanie technologii do komunikowania się. Dodatkowo taki sam odsetek osób przyznał, że szalenie potrzebuje kogoś, z kim mogłyby się spotkać na kawę i porozmawiać. Ponadto, dwie trzecie deklarowało, że czują się samotni i tęsknią za spotkaniami twarzą w twarz z przyjaciółmi.

Z badania wynika, że równie dramatyczna sytuacja jest wśród osób starszych. Przeciętny 50-latek spędza połowę tygodnia samotnie. W tej sytuacji są również 60-latkowie, którzy są sami nawet do 4 dni i 80-latkowie, którzy sami przebywają aż 5 dni w tygodniu.

Dwie trzecie badanych było zdania, że w przeszłości ludzie mieli więcej szacunku do innych, bardziej sobie ufali i byli mniej podejrzliwi wobec innych.

Reklama

Valery McConnell, redaktorka magazynu "Yours" wierzy, że ta samotność jest dziś zjawiskiem typowym dla brytyjskiego społeczeństwa.

"18 latki czuję się równie samotni, co ludzie po 80-tce. Pragną przyjaźni i szukają nowoczesnych sposobów na jej zawieranie, ponieważ nie potrafią jej już tego robić w tradycyjny sposób. Nasze społeczeństwo nie spełnia dziś jednej ze swych podstawowych funkcji. Codzienne, normalne kontakty zostały zupełnie zaburzone. Grzeczność i uprzejmość, które w końcu przeradzały się w przyjaźń i spajały nas, powoli znikają" - twierdzi McConnell.

"Nowoczesne społeczeństwo nie zachęca do rozmowy twarzą w twarz. I w efekcie poziom samotności jest wręcz zastraszający, a wygląda na to, że będzie nawet gorzej. Technologia skłania ludzi do życia w swych małych odizolowanych światach. Młodzi żyjący w wirtualnej rzeczywistości swych komputerów są równie samotni, co starsze pokolenie siedzące całymi dniami przed telewizorem. Nigdy dotąd ludzie nie mieli ze sobą tak mało prawdziwego kontaktu, a tzw. przyjaciele on-line są tylko ułudą" - dodaje McConnell.

Blado wypadły też bardzo towarzyskie dotąd wieczory i weekendy. Trzy czwarte Brytyjczyków powyżej 50. roku życia spędza wieczory przed telewizorem, a 86 proc. tych, którzy mieszkają samotnie wieczorami rozmawia z bliskimi przez telefon. Sytuacja wśród osób młodych jest równie dramatyczna, bo aż połowa z nich twierdzi, że ich głównym źródłem towarzystwa są nie przyjaciele a...telewizor.