Golizna na okładce to nie tylko specjalność pism dla panów. "GQ", "Vanity Fair", "Esquire", "Rolling Stone" - to tylko niektóre z tytułów, które zdecydowały się zamieścić mniej lub bardziej rozebrane zdjęcia wielkich gwiazd kina, estrady i wybiegu.
BRZUCH JEST SEKSOWNY!
Historia zna mniej lub bardziej kontrowersyjne podejście do tematu nagości okładkowej: do pewnego czasu pojawiały się tam nieskazitelne sylwetki kobiecych i męskich ciał.
Aż pojawiła się Demi Moore: gwiazda zgodziła się na szokującą, bo nagą sesję w zaawansowanej ciąży. To na zawsze zmieniło podejście do damskiej golizny. Jej śladem poszła Britney Spears, Christina Aguilera i inne gwiazdy, ale Demi była pierwsza. Już nic nie było takie samo.
>>> Nagie akty ciężarnych robią furorę
Rozebrały się cnotliwa Jennifer Aniston, nawrócona Drew Barrymore i posągowa Monica Bellucci. Swoje wdzięki pokazali członkowie Red Hot Chili Peppers i Sacha Baron Cohen - o ile w ich przypadku o wdziękach może być mowa. Pokusie ulega każda, nawet największa gwiazda.
Tłumaczą się potem, że nie mogły się oprzeć swojej próżności, by zachować - chociażby na papierze - fragment swojej młodości. Wyobraźcie sobie uczucie, które ogranie osiemdziesięcioletnią Heidi Klum, gdy wyciągnie z szuflady stare wydanie "Maxima"...
A ty? Czy chciałabyś się znaleźć na okładce w stroju Ewy?
______________________________________________________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Sharon Stone ujawnia swoje dramaty
>>> Pozory mylą. Zobacz, jak bardzo
>>> Jolie, Lopez, Beyonce: uczta dla oczu
>>> Dowbor zgodziłaby się pokazać ciało, pod warunkiem...
>>> Ta gwiazda rozebrała się dla innych kobiet
>>> "Pocałujcie mnie w mój tłusty tyłek"