Tworzymy razem magiczny krąg, prawdziwą grupę wsparcia … Po co nam kobiece przyjaźnie? Po to, byśmy nie definiowały siebie samych w odniesieniu do mężczyzn- upodabniając się do nich lub stawiając się w opozycji. Dobrze, jeśli kobiecości nauczyła cię babka albo matka. Jeśli one pokazały ci, w czym tkwi twoja siła, jaki jest twój potencjał. Ale… może tego trzeba uczyć się całe życie? Kobiece związki to także twoje miejsce na oddech. Na pokazanie, jaka naprawdę jesteś, gdy masz okres, boli cię brzuch, na udach masz cellulit, wkurza cię szef mizogin. Przyjaciółka to ktoś, kto powie: "Rany, a wiesz, jak mi głowa pęka? Popatrz na mój cellulit na biodrach. Dramat! Masz szefa idiotę? Ja też, chodź, ponabijamy się z nich". W kręgu znanych, godnych zaufania kobiet możesz zadawać pytania, które nie padłyby nigdzie indziej. O seks. O ciało. O mężczyzn. Przyjaciółce możesz poskarżyć się na swojego męża i dzięki temu zdystansujesz się do swoich problemów partnerskich. Przyjaciółka to także ktoś, kto - gdy zdradzi cię mąż, ktoś zrobi ci świństwo w biurze, zachoruje twoja ukochana kotka - przyjedzie, przytuli cię, po prostu będzie obok. Tego wszystkiego nie da ci nawet najbliższy i najukochańszy mężczyzna. Bo panowie myślą i odczuwają inaczej niż my. Jeśli próbowałaś kiedyś powiedzieć swojemu partnerowi, co ci ciąży, wygadać się, wyżalić, doskonale wiesz, że tak się nie da. Bo mężczyzna zaraz powie: "Ale czego ode mnie oczekujesz? Nie wiem, co ci poradzić. Nie rozumiem, o co ci chodzi, w czym problem?".

Mężczyźni komunikują się, żeby wymieniać informacje, przekazywać sobie fakty. Wsłuchują się w słowa, skanują je w poszukiwaniu wiadomości. Kobiety mówią dla samego mówienia. Kiedy słuchasz drugiej kobiety, szukasz w tym, co słyszysz, drugiego dna. Intuicyjnie wiesz, że za stwierdzeniem: "Wiesz, jaki jest mój mąż, wiesz, że nie ma czasu na takie głupoty", kryje się coś więcej. Kłótnia. Żal, uraza. Tylko z kobietą możesz rozmawiać półsłówkami, bo ona rozumuje tak samo, jak ty. Kobiece przyjaźnie są nam potrzebne jako inspiracja. Pokazują, jak wiele jest charakterów, zachowań, skal wartości. Możesz wziąć od drugiej kobiety przepis na indyka w curry, ale możesz wziąć też od niej sposób na życie. Uczyć się, podpatrywać, jak ona radzi sobie z kłopotami. Jak ona je rozwiązuje. Jak ona zjednuje sobie sympatię innych ludzi. Uczyć się na jej sukcesach i na jej klęskach. A im więcej tych kobiet wokół ciebie, tym większy wachlarz możliwości, tym więcej możesz z tego wyciągnąć dla siebie. Możesz popatrzeć na Agatę i powiedzieć sobie: "Proszę, ona ma trójkę dzieci, męża, pracę i jeszcze starcza jej czasu na hobby… Jak ona to robi, że ciągle jest pełna energii? Aha, po prostu nauczyła się odróżniać rzeczy ważne od nieistotnych. W zlewie piętrzą się naczynia, obiad z mikrofali, a Agata robi kolejny dzban z gliny, szczęśliwa i zrealizowana. Może ja też tak mogę? Może ważniejsze jest to, żeby mieć uśmiech na ustach niż lśniącą podłogę?".

Księżniczki przypływów

Kobiece przyjaźnie są wyjątkowe i skomplikowane. Bo mężczyzna powie ci, co mu na wątrobie leży. A tu spotykasz się z przyjaciółką: ty poirytowana, ona też czegoś zła i nagle prąd między wami przepływa. Zaczynacie na siebie fukać, kłócić się, obrażać. "Co za krowa, nie odezwę się do niej już w życiu"- pomstujesz w duchu, a ona przysięga ci to samo. W domu opowiadasz, jaka to złośliwa jędza z tej twojej przyjaciółki, jak się zawiodłaś i jak to już nigdy, nigdy… Mąż kiwa głową. No tak, już nigdy. A następnego dnia śmiejecie się z przyjaciółką, jest dobrze. Mąż się dziwi: "Jak to, przecież to jędza, miałaś już nigdy…". "Nie mów tak o niej. Nic nie rozumiesz"- ucinasz. Bo przyjaźnie między kobietami podlegają przypływom i odpływom- jak wszystko, co wiąże się z kobiecością. Raz jesteście ze sobą bardzo blisko. Innym razem nie widujecie się przez kilka miesięcy czy lat, by potem wpaść na siebie w centrum handlowym i zacząć nowy etap znajomości. Dlatego tak istotne jest, by o kobiece przyjaźnie dbać. One przychodzą, ale nigdy nie odchodzą - oddalają się jak gigantyczne jo-jo. Nić, która was połączyła, pozostanie na zawsze, jeśli tylko ty jej nie zerwiesz. Pamiętaj o urodzinach przyjaciółek, żeby wysła im od czasu do czasu SMS-a z pytaniem: "Co u ciebie?". Nawet jeśli oddaliłyście się od siebie chwilowo, kiedyś znowu zapragniecie być razem. Nie rezygnuj z przyjaźni z powodu błahostki, głupiej kłótni. Nie ma znaczenia, kto ma rację. Ważne, byście się pogodziły. Wyciągnij rękę, a ona wyciągnie swoją z uśmiechem. Nie pozwól, by rozdzieliło was siedem lasów i siedem rzek. Łatwo obrazić się o drobiazg, a potem z każdym dniem coraz trudniej powiedzieć: "Brak mi ciebie, wybacz!".

Nić między pokoleniami

Rówieśniczki najlepiej nas zrozumieją, ale potrzebujemy też kobiet starszych i młodszych. Natalie Angier w książce "Kobieta. Geografia intymna" pisze, że większość klientów gabinetów psychoterapeutycznych to kobiety. A z kolei większość tych kobiet chce, by terapeutką była inna kobieta, ale starsza. Brak nam doświadczonych, starszych od nas powiernic, przewodniczek. "Zawiązujemy przyjaźnie z rówieśnicami, rzadko odważając się sięgnąć dziesięć lat wstecz lub w przód. I w końcu mamy przyjaciółki równie niepewne jak my, odczuwające ten sam niepokój z identycznych powodów, więc nieustannie szukamy matek i owych mitycznych istot, mentorek oraz kawałka miejsca na ziemi, gdzie możemy zatrzymać się choć na marną chwilę i odetchnąć - spokojnie odetchnąć"- tłumaczy ten fenomen Angier. Korzystaj z doświadczenia starszych. Tych, które mogą ci powiedzieć: "Moja droga, przeszłam przez to samo. To nie takie straszne". Obdarzaj swoją wiedzą młodsze, dla których ty możesz być mentorką. Skorzystacie na tym obie. Znajdź w codziennym zgiełku grupę bliskich, kochanych kobiet. One pomogą ci utrzymać równowagę.


Iwona Ring psycholog, psychoterapeuta rodzinny z Pracowni Psychologicznej "EGO"
Przyjaciółki - luksus, na który warto sobie pozwolić! Kobiece przyjaźnie są ważne. Kobiety dobrze się rozumieją, bo przeżywają podobne uczucia, mają podobne problemy. Rzeczywiście jest w Polsce tak, że dziewczyna, gdy wychodzi za mąż, często rezygnuje z towarzystwa przyjaciółek. Pewnie wynika to stąd, że jest w nas coś z matki Polki- uważamy, że dla rodziny, domu, dzieci należy wyrzec się wszystkiego. Tłumaczymy się brakiem czasu. Babskie spotkania wydają nam się być luksusem, odsuwamy je na potem. To "potem" często nigdy nie następuje. A gdy dzieci dorastają i wyfruwają, rozpada się małżeństwo, okazuje się, że kobieta zostaje sama. O przyjaźnie trzeba dbać również wtedy, gdy jesteśmy pochłonięte rodzinnymi obowiązkami. Przyjaciółki to - parafrazując pewną reklamę - luksus, na który możesz sobie pozwolić. Bo jesteś tego warta!