Zdaniem australijskich naukowców, określenie "im dłużej tym lepiej", w przypadku aktu seksualnego się nie sprawdza. Specjaliści twierdzą, że optymalna długość seksu to 13 minut, ale 3-minutowe "numerki" mogą być nie mniej satysfakcjonujące.
Badanie przeprowadzone przez Australijczyków miały udowodnić parom, że ich oczekiwania wobec stosunku płciowego często są nierealistyczne. W szerokiej opinii pokutuje bowiem błędne przekonanie, że tylko długotrwały seks jest w pełni satysfakcjonujący i odprężający. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Ankietowani uznali bowiem, że idealny seks (pytania dotyczyły samego stosunku, bez gry wstępnej) trwa od 9 do 13 minut. Stosunki dłuższe uznane zostały za stratę czasu. Choć większość badanych przyznała także, że 3 minuty by zaspokoić wzajemne potrzeby to stanowczo za mało, australijscy seksuolodzy twierdzą, że to nieprawda.
Badania wykazały, że większość kobiet znacznie większą wagę przywiązuje do jakości seksu niż do czasu jego trwania. Krótkotrwały stosunek może być równie, a nawet bardziej satysfakcjonujący niż ten, który ciągnie się w nieskończoność. Przekonanie o tym, że czas spędzony w łóżku decyduje o jakości seksu można zatem włożyć pomiędzy inne mity i stereotypy na temat życia erotycznego.
Naukowcy podkreślają przy okazji, że nierzeczywiste wyobrażenia i oczekiwania wobec seksu, które często kształtują się w nas na skutek wpływu otoczenia oraz bajek opowiadanych przez hollywoodzkie filmy, są niebezpieczne bowiem prowadzą do wielu frustracji i zaburzeń w życiu erotycznym.