Staramy się być w formie intelektualnej w pracy, w formie fizycznej, żeby dobrze wyglądać, a zapominamy często, że dbać trzeba także o sferę życia intymnego. Niestety, ta "działka sama się nie zrobi". To nie jest tak, że zgasi się światło i "jakoś to pójdzie". W udane życie seksualne trzeba włożyć wysiłek – zwykle jednak on nam się opłaci. Zobacz, jakie jest bezpośrednie zagrożenie dla twojego sukcesu w sypialni.

Hormony podnoszą pokrywkę

Testosteron to paliwo napędowe nie tylko dla mężczyzn, występuje także u kobiet. Mówi się, że szczyt swoich możliwości kobieta osiąga po 30-tce – wtedy najpełniej odczuwa pożądanie i najintensywniej przeżywa orgazmy. Kilka lat później jednak, z powodu zachodzących w naszym ciele zmian hormonalnych, poziom testosteronu opada. Zmniejsza się również wpływ estrogenu na nasz organizm, co owocuje niechęcią do miłosnych uniesień. W warstwie praktycznej objawia się to suchością pochwy, a więc i bolesnością podczas stosunku oraz trudnościami z dojściem do orgazmu. Każdy ginekolog powie nam jednak, że bardzo szybko można wyeliminować te niedogodności dzięki odpowiednim lekom hormonalnym. Jednym z sposobów leczenia dolegliwości przekwitania jest właśnie włączenie testosteronu do hormonalnej terapii zastępczej, zarówno w połączeniu z estrogenami, jak i oddzielnie.

>>> Naukowcy każą kochać się codziennie

Drugim problemem, na który trzeba zwrócić uwagę, jest nadmiar prolaktyny u kobiet w okresie pociążowym (choć bywa, że spotykają się z tym i kobiety niekarmiące). Wtedy na seks ochota bywa a nie jest. Również kobiety z niedoczynnością tarczycy obserwują u siebie zaburzenia popędu seksualnego – co również można wyrównać lekami.

Badania hormonalne zaleca się okresowo kobietom w każdym wieku, bowiem w życiu kobiety jest kilka etapów, na których hormony mogą namieszać jak "rozbrykane kocięta"...

Sport to jednak nie jest zdrowie?

Musimy być szczupłe, jędrne i wysportowane – to absolutny wymóg naszych czasów. Regularnie uprawiamy sport także po to, żeby swobodnie patrzeć na siebie w lustrze i bez skrępowania pokazać się nago w świetle dnia swojemu partnerowi. Może nas wobec tego zszokować wiadomość, że nadmiar sportu może nam też zaszkodzić – właśnie w sypialni...

>>> Czy gwiazdy z dużym biustem są sexy?

> czytaj dalej...



Im więcej i intensywniej będziemy trenować, tym więcej testosteronu pojawi się w naszym ciele. Nieuchronnie związane jest to z suchością pochwy, spadkiem pożądania a nawet zanikiem miesiączkowania.

Powszechnie wiadomo, że zawodowe sportsmenki muszą sobie regulować okres tabletkami, gdyż w czasie mocno obciążających treningów cykl miesięczny zanika. A gdy do tego dojdzie jeszcze rygorystyczna dieta wprowadzona przez trenera (lub przez same kobiety), w naszym ciele wydziela się substancja chemiczna – neuropeptyd Y – który na skutek niedożywienia osłabia też popęd płciowy.

Spadek nastroju – spadek pożądania

Depresja jest wrogiem erotyki. Jeśli mamy chandrę albo nastroje depresyjne, nie pomoże żadna zachęta i na nic zda się logika, że po stosunku seksualnym uwalniają się w mózgu endorfiny, które nam ten podły nastrój poprawią. Zdiagnozowana depresja, a nie to co określamy na co dzień jako "depresję", to poważna choroba, która zaburza pracę całego systemu nerwowego i wpływa na wszystkie funkcje życiowe organizmu. Brak libido jest wtedy tylko jednym z wielu problemów i na pewno nie funkcjonuje jako motor do zapisania się na wizytę u lekarza.

Sprawy nie poprawia fakt, że leki antydepresyjne pogłębiają jeszcze brak chęci na seks. Pacjent w zasadzie pozostaje w stanie nietykalności fizycznej na czas leczenia.

Co w takim razie działa na plus?

Trzeba jednak uwierzyć paniom, które od ręki sprzedają tajemnicze butle z wyciągiem z aloesu, bo systematyczne zażywanie go na pewno poprawi kondycję twojego libido. Podobnie pomocne będą małże i ostrygi – znane wszystkim afrodyzjaki – oraz tłuste ryby, owoce i warzywa. Czosnek, choć nie pachnie atrakcyjnie, też pomoże – jednak tylko wtedy, gdy z partnerem urządzicie sobie czosnkowe party tego samego wieczoru. Poza tym, na dobre libido naturalnie pomaga zdrowy i regularny tryb życia, przebywanie na świeżym powietrzu i lekki wysiłek fizyczny.

Niezwykle istotne jest być w dobrej komitywie z własnym ciałem, ponieważ nikt nie zna go lepiej od ciebie i w kwestii własnych nastrojów i popędów powinnaś być sama ekspertem. Czasem na niskie libido pomoże wsłuchanie się w siebie i zrezygnowanie z utartych ścieżek erotycznych, którymi krążyłaś do tej pory. Zmiana pory dnia uprawiania seksu, miejsca czy pozycji może ożywić życie erotyczne na tyle, że uzdrowi się ono samo. Bez pomocy magii czy lekarza.

_____________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Oto 10 najgłupszych przesądów o seksie
>>> Zobacz feedera i gainerkę w akcji