Moda na Halloween i marnowanie dyń
Moda na Halloween i rzeźbione dynie w ostatnich latach przekształciła się w szerszy trend – dekorowanie wnętrz oraz wejść do domów dyniami i innymi jesiennymi akcentami, takimi jak liście, kłosy czy lampiony, staje się stałym elementem jesiennej aranżacji. W Wielkiej Brytanii niemal co piąty dorosły planuje lub już zakupił dekoracje sezonowe, przy czym w grupie wiekowej 25–34 lata odsetek ten sięga aż 32%. Oznacza to, że dynia – choć wciąż kojarzona przede wszystkim z Halloween – coraz częściej pełni rolę dekoracyjną przez cały okres jesienny. Zmiana ta ma jednak nie tylko wymiar kulturowy, ale także środowiskowy i ekonomiczny. Dane wskazują bowiem, że problem marnowania dyń, podobnie jak wielu innych owoców i warzyw, stale narasta.
Według brytyjskiej organizacji Hubbub, w samym tylko 2024 roku podczas kampanii proekologicznej zebrano i przerobiono na biogaz około 100 tysięcy wyrzuconych dyń. Wytworzona w ten sposób energia wystarczyłaby do zasilenia 10 tysięcy domów przez jedną dobę1. Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii co roku od 15 do 22 milionów dyń jest kupowanych, rzeźbionych i wyrzucanych bez wykorzystania ich miąższu2. Brakuje pełnych danych dla całej Europy, jednak obserwacje wskazują, że również w krajach, w których Halloween dopiero zyskuje popularność, ilość marnowanych dyni rośnie z roku na rok.
Polska liderem w produkcji dyń
W Polsce produkcja tego warzywa w ostatnich latach znacząco się rozwinęła. W latach 2014–2022 areał upraw zwiększył się z 1,1 tysiąca hektarów do około 8,9 tysiąca hektarów, a plony osiągnęły poziom bliski 400 tysięcy ton3. W 2023 roku produkcja spadła do około 358 tysięcy ton4, jednak według europejskich statystyk w 2024 roku Polska wciąż pozostawała liderem w UE w produkcji dyni, osiągając ponad 380 tysięcy ton, przed Francją, Hiszpanią i Niemcami.
Rozkład dyni - gaz cieplarniany o wyższym globalnym potencjale ocieplenia niż dwutlenek węgla
Dynie kupowane z myślą o dekoracjach często nie są później spożywane. Ich miąższ, pestki i inne części trafiają do odpadów, mimo że stanowią pełnowartościową żywność. Problem ten pogłębiają także uszkodzenia mechaniczne, które pojawiają się podczas transportu lub obróbki i przyspieszają proces gnicia. Na składowiskach odpady dyniowe ulegają rozkładowi beztlenowemu, w wyniku którego powstaje metan – gaz cieplarniany o znacznie wyższym globalnym potencjale ocieplenia (GWP) niż dwutlenek węgla. W ten sposób pozornie niewinna tradycja dekorowania dyni przyczynia się do emisji gazów cieplarnianych i strat ekonomicznych.
Co zrobić z dynią po Halloween?
Dynie, które nie nadają się już do spożycia, mogą być jednak ponownie wykorzystane. W pierwszej kolejności, jeśli są tylko uszkodzone mechanicznie, to zgodnie z hierarchią postępowania z odpadami, powinny być przeznaczone na paszę dla zwierząt. Jeśli już są oznaki psucia, to w procesie fermentacji beztlenowej mogą zostać przekształcone w biogaz, z którego wytwarza się energię elektryczną, ciepło lub paliwo. Wymaga to jednak odpowiedniego systemu segregacji i kierowania odpadów organicznych do biogazowni. W 2024 roku wiele brytyjskich i europejskich miast rozpoczęło pilotażowe programy odbioru odpadów dyniowych w ramach selektywnej zbiórki bioodpadów, co może stanowić inspirację dla samorządów w Polsce.
- Świadome wykorzystywanie dyni, która została zakupiona z myślą o dekoracji domu, to prosty, ale realny sposób ograniczenia degradacji środowiska. Każda niewykorzystana dynia to nie tylko zmarnowany produkt spożywczy, lecz także zmarnowana woda, energia i praca włożona w jej wyprodukowanie, a do wyprodukowania 1 kg dyni w warunkach polskich potrzeba między 150 a 250 litrów wody w zależności od pogody, warunków glebowych, klimatycznych i stosowanych metod uprawy - podkreśla dr inż. Sylwia Łaba z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, kierująca projektem SMART-FOOD.
Ekspertka dodaje, że minimalizowanie strat powinno zaczynać się już na etapie zbiorów i przechowywania, a konsumenci powinni wiedzieć, jak w pełni wykorzystać zakupione warzywo. - Jest to szczególnie istotne w kontekście skali problemu marnowania żywności w Polsce. Rocznie powstaje aż 4 651 137 ton odpadów żywności, z czego największa część – ponad 2,5 miliona ton – pochodzi z gospodarstw domowych – dodaje ekspertka. Zamiast kupować dynie wyłącznie ozdobne, warto wybierać odmiany jadalne lub oleiste, z których można przygotować zupy, ciasta, chleby czy curry.Pestki dyni mają liczne właściwości zdrowotne – pomagają regulować poziom cukru we krwi i cholesterolu, a zawarty w nich cynk wspiera odporność organizmu. Coraz więcej firm i organizacji społecznych pokazuje, jak z powodzeniem wykorzystywać nadwyżki warzyw. Dobrym przykładem jest brytyjskie przedsiębiorstwo społeczne „Toast Ale”, które produkuje piwo z miąższu dyni i nadwyżek chleba, łącząc cele ekologiczne z działalnością biznesową.
Marnowanie żywności problemem środowiskowym
Marnowanie żywności pozostaje jednym z najpoważniejszych problemów środowiskowych współczesnego świata. Jak wynika z danych Komisji Europejskiej i UNEP, globalnie wyrzucanych jest około jednej trzeciej całej produkowanej żywności, co odpowiada ponad 1,3 miliarda ton rocznie. W Polsce, według danych IOŚ-PIB, które przekazywane są do Eurostatu, powstaje około 4,7 miliona ton odpadów żywności rocznie, z czego największą część stanowią owoce i warzywa.
Każdy konsument może przyczynić się do ograniczenia marnowania żywności, zaczynając od własnych decyzji zakupowych. Wystarczy pamiętać, że dynia to nie tylko symbol Halloween, lecz także wartościowy produkt spożywczy i surowiec, który może znaleźć drugie życie – na talerzu, jako pokarm dla zwierząt, w biogazowni lub w kompostowniku. Świadome wybory to prosty sposób, by z tradycji uczynić coś dobrego dla środowiska.