Zakład Ubezpieczeń Społecznych domaga się od przedsiębiorczych matek i chałupników zaległych składek od działalności gospodarczej. Jego zdaniem płacili oni zbyt mało. O ile kobiety nie muszą bać się ZUS, bo już w tym miesiącu wejdzie w życie tzw. ustawa abolicyjna, o tyle w dużo trudniejszej sytuacji są chałupnicy. Do tej pory, wbrew wcześniejszym zapowiedziom polityków, nie ma nawet projektu, żeby rozwiązać ich spór z ZUS.
Dodatkowy czas na wniosek
Korzystna dla pracujących matek ustawa z 28 lipca 2011 r. zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy – Prawo bankowe oraz ustawę o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz niektórych innych ustaw oczekuje na publikację w Dzienniku Ustaw. Zacznie ona obowiązywać w dniu ogłoszenia.
Abolicja ma dotyczyć kobiet, które prowadziły działalność gospodarczą lub choćby współpracowały z firmą, a jednocześnie przebywały na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym. ZUS domagał się od nich opłacenia składek od działalności za okres od 1 stycznia 1999 r. do 31 sierpnia 2009 r.
Aby ich nie płacić, przedsiębiorcze matki muszą do 1 września 2013 r. złożyć do ZUS wniosek w tej sprawie. Gdy to zrobią, ten zastosuje wobec nich abolicję.
Jeśli zainteresowany nie płacił składek i złoży wniosek do ZUS o ich umorzenie, to ten nie będzie się ich domagać (również odsetek). Dotyczy to zarówno osoby przebywającej na urlopie macierzyńskim, jak i wychowawczym.
Składki nie przepadną
Inna procedura obowiązuje w przypadku osoby (w zależności od tego, czy nadal prowadzi działalność gospodarczą), która od 1 stycznia 1999 r. do końca sierpnia 2009 r. opłacała składki ubezpieczeniowe. Jeśli nadal ma firmę, to wpłacone przez nią składki na ubezpieczenia społeczne, odsetki i opłata prolongacyjna będą zaliczone przez ZUS na realizację bieżących płatności. Jeśli korzystała z urlopu wychowawczego i prowadzi działalność, to ZUS zaliczy na poczet bieżących płatności wyłącznie zapłacone przez nią odsetki.
Jeśli osoba na urlopie macierzyńskim wpłaciła składki ubezpieczeniowe i nie prowadzi obecnie działalności gospodarczej, ZUS prześle jej pieniądze na konto albo wypłaci gotówkę. Nastąpi to w ciągu miesiąca od doręczenia takiej osobie decyzji ZUS o zwrocie nadpłaty. W przypadku gdy ten nie zdąży z wypłatą w tym terminie, zapłaci odsetki od zaległości podatkowych.
Osoby, które były na urlopie wychowawczym i nie prowadzą obecnie działalności gospodarczej, nie otrzymają wpłaconych przez siebie składek. Te jednak nie przepadną. Zostały zapisane na kontach tych osób i będą mieć pozytywny wpływ np. na wysokość przyszłej emerytury. Przebywającym na takich urlopach ZUS zwróci tylko odsetki.
Kolejnej szansy nie będzie
Lipcowa nowelizacja przepisów to już druga szansa dla przedsiębiorczych matek na skorzystanie z abolicji. Pierwszą przewidywała ustawa z 24 kwietnia 2009 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy – Prawo bankowe (Dz.U. nr 71, poz. 609). Zgodnie z nią mogły one do dzisiaj składać wnioski do ZUS. Okazało się jednak, że niewiele z nich z takiej możliwości skorzystało. Stąd zmiana przepisów i kolejna szansa na złożenie wniosków o umorzenie lub zaliczenie zapłaconych składek na poczet bieżących.
Zainteresowane muszą jednak pamiętać, że wnioski złożone po 1 września 2013 r. nie będą rozpatrywane. Osoby, które tak postąpią, albo takie, które w ogóle nie złożą wniosku, muszą liczyć się z tym, że zapłacą składki wraz z odsetkami za zwłokę.
Przedsiębiorcy czekają
Problem zaległych składek od działalności gospodarczej dotyczy nie tylko przedsiębiorczych kobiet, ale także chałupników. Od dwóch lat ZUS domaga się od nich zapłaty średnio 30 tys. zł.
Spór chałupników z ZUS dotyczy składek należnych do końca lutego 2009 r. Do tego dnia chałupnicy mieli prawo wyboru tytułu ubezpieczenia. Mogli płacić składki od przychodu z pracy nakładczej, jeśli zaczęli tak pracować, zanim założyli firmę. Wielu tak robiło, bo wtedy płacili niskie składki – np. 30 zł.
Takie działania kwestionuje jednak ZUS. W jego opinii umowy o pracę nakładczą były zawarte w celu obejścia prawa. Zakład podkreśla więc, że umowy są nieważne, a składki powinny być opłacane z działalności.
Katarzyna Śledź z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Ślązak, Zapiór i Wspólnicy w Katowicach wskazuje, że ZUS, kwestionując umowy, powołuje się na przepisy kodeksu cywilnego.
– Władcze rozstrzygnięcia w zakresie nieistnienia stosunku prawnego wydawane w oparciu o przepisy prawa cywilnego sprowadzają ZUS faktycznie do roli sądu cywilnego – mówi Katarzyna Śledź.
Klub PO już kilka tygodni temu zapowiedział, że złoży w Sejmie projekt ustawy, który pomoże rozwiązać spór. Jednak okazało się, że posłowie chcą zaproponować, aby chałupnicy nie musieli płacić jedynie odsetek. Ale zaległe składki już tak, choć byłyby rozłożone na raty. Do tej pory jednak ustawa nie wpłynęła do Sejmu.