Ostatnio pisaliśmy o tym, jaką receptę na odmłodzenie się ma Jennifer Aniston. Gwiazda "Przyjaciół" codziennie wstaje o 4 rano, by spędzić dwie godziny na sali gimnastycznej, a następnie udać się na plan filmowy. Piękna Bellucci nie jest gotowa na takie poświęcenie. Nie zaprzecza, że siłownia ma dobroczynny wpływ na figurę, ale dodaje, że jest zbyt zapracowana, by znaleźć czas na ćwiczenia. Na niedoskonałości figury znalazła prosty sposób: zawsze ubiera się na czarno.

Reklama

"Chodzenie na siłownię w moim przypadku jest absolutnie niewykonalne" - mówi aktorka. "Wstawać o piątej rano, żeby poćwiczyć, a potem jechać na plan filmowy na godzinę szóstą? Niemożliwe" - mówi zdecydowanie. "Zamiast chodzenia na siłownię wybieram czarne ciuchy. To praktyczniejsze, a do tego mam przy tym mnóstwo zabawy" - opowiada piękność.

44-letnia aktorka, która jest matką 4-letniej córeczki, przyznaje się również do upodobania do jedzenia. Nabieranie kształtów wcale jej nie przeszkadza. "Zdarzają mi się role, do których muszę zrzucić kilka kilogramów. Jestem w stanie to zrobić - jem wtedy ryby, warzywa, mięso i chudnę. Zdarzają mi się również takie role, do których muszę przytyć. I te role znacznie bardziej wolę' - zdradza Bellucci.

Aktorka luźny stosunek do wahań wagi zawdzięcza przekonaniu, że sekret piękna nie zależy od kilograma w jedną lub drugą stronę. "To musi płynąć z wnętrza. Jeśli nie czujesz się dobrze ze sobą, to nie będziesz wyglądać dobrze" - przekonuje Monica Bellucci.

Reklama

_______________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Sprawdź, o której godzinie się urodziłaś
>>> "Wygrana na loterii zrujnowała mi życie"
>>> Czy ta reklama obraża kobiety?