Reklama

Moda ma to do siebie, że lubi powracać, a w świecie fryzur obserwujemy to szczególnie często. Inspiracje z przeszłości, zarówno z niedalekiej, jak i sprzed kilku dekad, regularnie powracają na salonowe krzesła i ulice miast, zyskując nowe życie w zmienionym kontekście.

Reklama

W obliczu ciągłego odnawiania starych trendów staje się coraz trudniejsze wymyślenie czegoś całkowicie nowego i niepowtarzalnego, nie tylko w dziedzinie fryzjerstwa. Współcześni styliści fryzur stają przed wyzwaniem nie tylko odtworzenia klasycznych stylów, ale też nadania im świeżej, nowoczesnej odsłony, która będzie odpowiadać obecnym oczekiwaniom i trendom. W ten sposób dawne fryzury są reinterpretowane i dostosowywane do współczesnych kanonów piękna, tworząc fascynujący dialog między przeszłością a teraźniejszością w świecie mody i urody.

Na "Brigittę"

W latach 60. dominowały fryzury o dużej objętości, jednak utrzymane w schludnym i uporządkowanym stylu. Kobiety często nosiły włosy spięte w kucyki i koki. Wysokie upięcia, często zdobione były akcesoriami np. chustkami, opaskami lub kokardkami. Wiele kobiet inspirowało się stylem Brigitte Bardot, znanej z wysokich kucyków, dużych koków i charakterystycznego tapiru z tyłu głowy.

W latach 60. kobiety często nosiły włosy spięte w kucyki lub koki. / NAC

Dzisiaj widzimy powrót tych fryzur w formie eleganckich koków czy luźnych upięć, które są doskonałym wyborem na specjalne okazje jak wesele czy studniówka. Współczesne interpretacje kładą nacisk na naturalność i swobodę, unikając nadmiernego sztywnienia włosów, jak to miało miejsce w PRL.

W stylu Vidala

W latach 60. i 70. popularne były krótkie, geometryczne cięcia, inspirowane twórczością Vidal Sassoon. Dzisiaj styliści fryzur nawiązują do tych trendów, oferując odświeżone wersje krótkich, asymetrycznych bobów czy pixie cutów. Te fryzury są idealne dla osób ceniących sobie minimalizm i elegancję, a także łatwość w stylizacji.

Wysokie koki upinano wsuwkami. / NAC

Wywinięte końcówki

Najpopularniejszą fryzurą lat 60. były włosy obcięte do ramion z końcówkami wywiniętymi na zewnątrz. Takiemu układowi towarzyszyła natapirowana góra i schludnie zaczesane do tyłu włosy. Niektóre kobiety nosiły delikatną grzywkę, prosto ściętą lub dużą i zaczesaną na bok, często oddzieloną od reszty włosów grubą opaską.

W latach 60. modna była zaczesana na bok grzywka. / NAC

Współcześnie grzywki są wszechstronnym elementem, który może zupełnie zmienić charakter fryzury. Stylizowane na boki, proste, czy też w stylu "curtain bangs" (grzywka na kurtynę), dodają twarzy miękkości i nowoczesnego wyrazu.

Burza loków

W latach 70. kobiety zwracały większą uwagę na naturalność, co wpłynęło również na fryzury. Stawały się one proste, ale zarazem urokliwe, inspirowane przez takie gwiazdy jak wokalistki zespołu Abba czy Farrah Fawcett. Powrócono do długich włosów, symbolizujących niezależność i wolność. Dominowała długa burza loków, naturalnych lub stylizowanych na szczotkę, z długimi grzywkami, prostymi lub ułożonymi na bok.

W latach 70. we fryzurach dominowały długie burze loków. / NAC

W latach 80. włosy osiągnęły maksymalną objętość, ale nadal miały wyglądać naturalnie. Inspiracją dla wielu był styl Nicole Kidman. Najmodniejsze były bujne, kręcone loki, uzyskiwane dzięki trwałej ondulacji i tapirowaniu. Choć takie fryzury mogły niszczyć włosy, dodatkowo wzmacniało to efekt charakterystycznego nieładu.

Modne były zarówno długie, wielkie loki, jak i krótkie, mocno skręcone, pasma. / NAC

Obecnie technika trwałej ondulacji przeżywa swój renesans w delikatniejszej formie, gdzie fale są bardziej naturalne i mniej sztuczne. Stylizacje z miękkimi falami świetnie komponują się z długimi i średnimi długościami włosów, nadając fryzurze romantyczny i kobiecy wygląd.

Kiedyś trwała ondulacja bardzo niszczyła włosy. / NAC

Współczesne fryzjerstwo, czerpiąc z bogactwa trendów z przeszłości, nie tylko oddaje hołd minionym dekadom, ale też reinterpretuje je w nowy sposób. Poprzez łączenie klasycznych kształtów z nowoczesnymi technikami cięcia i stylizacji, fryzjerzy tworzą fryzury, które są zarówno funkcjonalne, jak i estetycznie atrakcyjne. W ten sposób moda z okresu PRL inspiruje i wzbogaca współczesne trendy, pokazując, że dobra stylistyka jest ponadczasowa.

W okresie PRL tapirowanie było modną metodą stylizacji, służącą dodaniu włosom objętości, puszystości i uniesieniu ich u nasady. / NAC

Odniesienia do mody fryzjerskiej z czasów PRL widać w wielu aspektach współczesnego fryzjerstwa. Od geometrycznych cięć, przez fale i loki, aż po wysokie upięcia i różnorodne grzywki – wszystkie te elementy znalazły swoje miejsce w dzisiejszych salonach. Są dowodem na to, że moda, mimo ciągłych zmian, zawsze znajdzie sposób, by nawiązać do swoich korzeni i nadać im nowe życie.