Wybierając fryzury karnawałowe Polki często sugerują się trendami, które lansują gwiazdy. Przy długich włosach stawia się na koloryzację w stylu ombre, którą promują Edyta Górniak, Marina Łuczenko, Weronika Rosati, Maja Sablewska czy Sarah Jessica Parker. Ombre, czyli przejście kolorów, charakteryzuje się kilkucentymetrowymi odrostami zwykle w ciemnym kolorze i jasnymi końcówkami. Eksperci przekonują, że w trwającym karnawale popularniejsze będą odważne kolory, jak różowy, zielony, niebieski.

Reklama

Wracamy do "crazy color" na głowie – mówi Dorota Wodzińska, międzynarodowy instruktor fryzjerstwa, stylistka fryzur gwiazd.

W karnawale 2014 popularna jest fryzura o nazwie bob. Lansuje ją od dawna Anna Wintour. Ostatnio na odważne cięcie zdecydowała się także Kelly Osbourne. W wieczorowych upięciach dominują luźne koki. Za wzór stawiane są tutaj fryzury księżnej Catherine.

Upięcia w stylu księżnej Cambridge to włosy luźno podpięte do tyłu. Jest to misternie ułożony maleńki koczek. Wszystko ma sprawiać wrażenie, że zrobiła to sama. Oczywiście sama tego nie robi, ale tak musi być uczesana, żeby nie było tam widać pracy fryzjera. Fryzura zrobiła szał w Anglii. Fryzjerska moda również podchwyciła te upięcia – tłumaczy początki trendu na koki stylistka.

W dodatkach do fryzur obowiązuje minimalizm. Brokat i kolorowy lakier wyszły z mody na rzecz żelu i nabłyszczaczy.

Najbardziej modny jest efekt shine, czyli włosy, które mają połysk. Stąd również modne są stylizacje na żel, tak, aby włosy świeciły się. Jakiekolwiek brokaty kolorowe są niemodne. Za to modne są kolorowe włosy. Panie mogą używać produktów do 6 myć, czyli nieinwazyjnych. Można się tymi kolorami bawić do woli – poleca Dorota Wodzińska. – Jeżeli zaś chodzi o dodatki w uczesaniach na karnawał 2014, styliści proponują tylko i wyłącznie opaski - dodaje.

Upięcie modnego koka w domowych warunkach nie jest trudne, stąd wiele Polek decyduje się na taką fryzurę. Bycie trendy nie wymaga wizyty w salonie fryzjerskim oraz wielkiego nakładu w postaci lakieru, wsuwek, spinek czy używania profesjonalnego sprzętu do kręcenia lub prostowania włosów.

Reklama

Dzielimy głowę na trzy warstwy, włosy z tyłu spinamy w koczek. Jeżeli włosów jest mało, polecam użyć wypełniacz, którym pięknie owija się włosy i chowa go, by nic nie było widać. Stwarza to efekt volume. Włosy po bokach spinamy do tyłu. Możemy je wcześniej zrolować lub wywinąć na zewnątrz. Możemy upiąć z nich warkocz, który później rozluźnimy tak, aby stworzyć efekt misterności i tak zwanej lekkości, aby ta fryzura nie wyglądała jak kiedyś w latach 80., kiedy była spięta, mocna, wylakierowana i naciągnięta – tłumaczy stylistka.

>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!