Do wielkich sylwestrowych balów zostało nam jeszcze nieco czasu, jednak znając przewrotną kobiecą naturę przygotowania do nich zostawimy na ostatnią chwilę. Wybór kreacji, dodatków, uczesania, zabiegi kosmetyczne, czy makijaż – znając przekorę losu coś może pójść nie tak… O ile oryginalną kreację możemy w pośpiechu wyczarować z zapomnianych na dnie szafy fatałaszków, o tyle niezłą zagwozdką może się stać wykonanie makijażu, zwłaszcza, jeśli cera spłata nam figla w postaci nieeleganckich wyprysków, będących skutkiem świątecznego podjadania. Z pewnością nie powinnyśmy decydować się też na kilka dni przed planowanym balem zabiegów kosmetycznych, które mogą podrażniać cerę. Jak uratować sytuację, gdy jednak przytrafi nam się podobna katastrofa?
Nieskazitelne maskowanie
Niezależnie od tego, czy Nowy Rok widać będziemy na wielkim przyjęciu, prywatce, przy ognisku na kuligu, czy na koncertach na świeżym powietrzu, musimy zadbać o odpowiednie nawilżenie cery odżywczym kremem. Będzie stanowił doskonałą bazę pod makijaż i ochroni twarz przed mrozem w czasie podziwiania sztucznych ogni. Wszystkie przykre niespodzianki w postaci wyprysków i przebarwień ukrywamy nanosząc gąbeczką punktowo sypki korektor mineralny. Nie dość, że skutecznie je zamaskuje, to dzięki zawartości tlenku cynku o właściwościach antybakteryjnych będzie wspomagał proces gojenia, nie zapychając porów. Dla wyrównania kolorytu cery i nadania jej porcelanowego wyglądu podkład mineralny nakładamy metodą stemplowania za pomocą pędzla Kabuki. Taki sposób aplikacji zapewni intensywne krycie oraz sprawi, że makijaż przetrwa do białego rana. Na koniec odrobina blasku jedwabistego pudru Silk Glow. Rozświetlający efekt zagwarantuje nam świeży i promienny wygląd, a całej stylizacji doda wieczorowego sznytu.
Oszroniona zieleń
Zieleń w chłodnych odcieniach królować będzie tej zimy w makijażu oczu. Zagościła i w sylwestrowym makijażu marki Earthnicity, w mroźnym, świątecznym wydaniu. Wewnętrzne kąciki modelki oprószone zostały białym perłowym cieniem, który na tle rozciągającej się poniżej zielonej toni, skrzy niczym świeży szron na gęstym igliwiu dostojnych choinek. Miętowe refleksy w centralnej części powieki ciemnieją w stronę zewnętrznych kącików, nadając oczom pięknego, migdałowego kształtu. Smoliście czarna kreska i zjawiskowo wytuszowane rzęsy wydobywają oko i sprawiają, że makijaż jest wyrazisty. Zaś czarne i białe cyrkonie przyklejone w zewnętrznych kącikach ruchomych powiek dodają spojrzeniu blasku, igrając ze światłem choinkowych lampek. Na dolnej powiece miętowy cień powraca lekką smugą, by nienachalnie podkreślić głębię koloru tęczówek modelki. Kości policzkowe zostały muśnięte bronzerem mineralnym, zaś płynna pomadka w soczystym brzoskwiniowym odcieniu dodaje dziewczęcego uroku zachęcając do noworocznych pocałunków.
>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!