Zakaz ten wydała brytyjska Komisja Standardów Reklamy (ASA), która nie przyjęła do wiadomości argumentów francuskiego koncernu Chanel. Jego przedstawiciele przekonywali, że w spotach promujących ich markę perfum można się tylko doszukiwać "wysublimowanej zmysłowości, a nie prowokacyjnego erotyzmu".

Reklama

Chodzi o klip rozpoczynający się od sceny, w której Knightley ubrana w obcisły skórzany kombinezon jedzie na motorze przez paryski Plac Concorde. Chwilę później pozuje do zdjęć, siedząc na łóżku, odwrócona tyłem, odsłaniając nagie plecy i ramiona. Jednocześnie spojrzeniem wyraźnie flirtuje z fotografem.

http://www.youtube.com/watch?v=UYBrUljvJI8

Po raz pierwszy filmik ten został wyemitowany kilka dni temu, w bloku w przerwie bajki animowanej "Epoka lodowcowa 2", która miała dużą oglądalność. Jednak od razu w mediach i na forach internetowych zaczęły się mnożyć wypowiedzi brytyjskich rodziców oburzonych "seksualnym podtekstem" reklamy, którą nieoczekiwanie obejrzały ich dzieci.

Reklama ta pojawiła się w nieodpowiednim momencie. W ostatnim czasie na Wyspach Brytyjskich sporo się mówi i pisze o narastającym problemie związanym z nadmiernie rozbudzoną seksualnością dzieci i młodzieży. Głos w tej sprawie zabrał niedawno nawet premier David Cameron, podczas jednego z wywiadów telewizyjnych.

Sama Knightley, która obecnie szykuje się do ślubu, nie wypowiedziała się publicznie w tej kwestii. Jednak warto przypomnieć słowa z wywiadu, którego udzieliła dwa lata temu magazynowi "Vouge". Na pytanie, czemu tak często ubiera kreacje odsłaniające jej smukłe plecy, odpowiedziała z rozbrajającą szczerością "Przecież wszyscy wiedzą, że prawie nie mam biustu, więc wolę eksponować tę część ciała, z której mogę być dumna".

>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!