Działanie tego gadżetu, który wyglądem przypomina inhalator (składa się z pojemniczka i rurki), jest proste. Dzięki urządzeniu podwajamy ilość wdychanego tlenu, jaką normalnie dostarczamy naszemu organizmowi. To przyczynia do zwiększenia szybkości, z jaką spalamy tłuszcz.
Do pojemnika wystarczy wlać kilka centymetrów wody i zamocować wężyk. Za pomocą urządzenia wykonujemy proste ćwiczenie oddechowe. Przez pięć sekund wdychamy powietrze przez nos. Następnie przez pięć sekund wstrzymujemy oddech, a następnie przez pięć sekund wydychamy powietrze. Ćwiczenie powtarzamy raz dziennie przez 20 minut.
W tym miejscu pojawia się pytanie, czy utrata wagi faktycznie może być tak prosta? Profesor Jeremy Ward, kierownik wydziału fizjologii na Kings College London, nie do końca rozumie działanie nowego wynalazku.
"Spalanie tkanki tłuszczowej następuje przy wzroście tętna, a ta maszyna zdaje się przyczyniać do jego spowolnienia. Dlatego też nie rozumiem, jakie jest jej działanie" - wyjaśnia naukowiec.