Uczony zajmuje się badaniem mechanizmu opalania się skóry. Z jego badań wynika, że przyczyna, dlaczego skóra jednych osób ma bardzo jasny kolor, a innych ciemny, bierze swój początek w maleńkich, workowatego kształtu receptorach o nazwie MC1R znajdujących się na powierzchni melanocytów, czyli komórek produkujących barwnik. Kiedy hormon melanotropina wpada do tych "worków", rozpoczyna się produkcja związku chemicznego o nazwie cAMP.

Reklama

Z kolei za sprawą cAMP uruchamiana jest produkcja pigmentu - melaniny. Okazuje się, że kiedy poziom cAMP w organizmie jest niski, komórki pigmentowe wytwarzają melaninę tylko o jasnym zabarwieniu, w efekcie czego skóra nie opala się. Kiedy poziom cAMP jest wysoki, produkowana przez melanocyty melanina ma ciemną barwę. Badacze zauważyli, że u rudowłosych receptory hormonu melanotropina nie są w stanie wystarczająco mocno "rozkręcić" całego tego procesu, co sprawia, że poziom cAMP pozostaje bardzo niski i pigment osiąga tylko jasny kolor. "Nasze badania sugerują, że pewien rodzaj zaburzenia występujący w receptorze MC1R powoduje jego dysfunkcję i odpowiada za brak możliwości opalania się" - mówi prof. Fisher.

Wiedząc już, co jest przyczyną braku opalenizny u rudych, badacze zastanawiali się, czy można w jakiś inny sposób, bez promieni UV, pobudzić zablokowane melanocyty do produkcji ciemnego barwnika. By to sprawdzić, naukowcy wykorzystali pewną substancję o nazwie forskolin, znaną z właściwości podnoszenia poziomu cAMP. Substancja ta jest uzyskiwana z korzenia rośliny Coleus Forskohlii rosnącej w Indiach. Specjalnie wyhodowane rudowłose myszy przez trzy tygodnie były smarowane forskolinem. W tym czasie ich skóra stała się brązowa.

Oznacza to, że forskolin, podnosząc poziom cAMP, uruchomił proces opalania. Co więcej, ta sztuczna opalenizna miała takie same właściwości, jak uzyskana naturalnie u ciemniejszych myszy - stworzyła warstwę ochronną dla skóry. Teraz naukowcy chcą sprawdzić, czy forskolin równie skutecznie podziała na ludzką skórę i wniknie w nią na tyle głęboko, żeby ochronić komórki przed uszkodzeniami wywołanymi przez promienie UV. Jeśli uda się stworzyć specyfik oparty na bazie forskolinu, osoby o jasnej karnacji będą mogły bez obaw cieszyć się słońcem.

Reklama



Czerniak należy do najbardziej złośliwych nowotworów. Badania prowadzone na przestrzeni 30 lat na całym świecie dowodzą, że liczba zachorowań na czerniaka rośnie najszybciej spośród wszystkich nowotworów. W USA wykrywa się aż 62 tys. nowych przypadków rocznie, w Polsce ok. 2 tys. Jeśli zostanie wcześnie zdiagnozowany, czyli zanim pojawią się przerzuty, czerniak jest niemal w 100 proc. wyleczalny.

Jedną z przyczyn gwałtownego wzrostu zachorowań na ten rodzaj nowotworu jest przemieszczanie się ludzi o jasnej karnacji, genetycznie przystosowanych do życia na ubogiej w słońce północy, w rejony gorące, o dużym nasłonecznieniu, na przykład do południowych stanów USA - Florydy, Kalifornii, Teksasu.
Rak skóry pojawia się, kiedy komórki pigmentowe - melanocyty zaczynają dzielić się w nieskoordynowany sposób. Jest to rezultat uszkodzeń DNA w komórkach na skutek długotrwałego wystawiania wrażliwej skóry na działanie promieni UV.