Piosenkarkę tak rozzłościły złośliwe komentarze prasy, że postanowiła ostro wziąć się za siebie. Nic dziwnego - skoro dziennikarze wciąż albo pytali ją, czy jest w ciąży, albo pisali, że wygląda jak "indyk na Święto Dziękczynienia, zawinięty w aluminiową folę".
Jak Jessice udało się tak szybko zrzucić 10 kilogramów tłuszczyku? Po prostu wynajęła jednego z najlepszych trenerów gwiazd - Harleya Pasternaka, autora książki "5-Factor Fitness: The Diet and Fitness Secret of Hollywood's A-List" ("Pięć czynników fitnessu: sekrety diety i fitnessu gwiazd Hollywood"). Ekspert zalecił jej dietę 1 300 kalorii dziennie, kazał przestrzegać jego zaleceń i... osobiście przyrządzał posiłki.
Jessica każdego dnia jadła więc pięć skromnych, ale bogatych w białko dań. Pięć razy w tygodniu odwiedzała również fitness klub, gdzie ćwiczyła 45 minut pod czujnym okiem Harleya.
Wcześniej z sukcesem tę samą dietę stosowali m.in. Vanessa Williams, Katherine Heigl i były chłopak Simpson, John Mayer.
Jessica Simpson po i przed cudowną kuracją: