Zdarzyło ci się zapewne nieraz powiedzieć na żarty, że częste mycie skraca życie. I o ile tego potwierdzić nie umiemy, o tyle ze zdumieniem przeczytałyśmy, że potwierdzenie ma coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalne.
Otóż - jak dowiedli izraelscy naukowcy - częste czesanie włosów sprzyja ich wypadaniu. Jak to możliwe, że czynność, bez której razczej nie wyobrażamy sobie dnia, jest przyczyną tego męczącego i nieestetycznego kobiecego kłopotu.
A jednak. Izraelczycy orzekli tak na podstawie badań przeprowadzonych na 14 kobietach, u których porównano ilość wypadających włosów i częstotliwość ich szczotkowania.
"Panie, które czesały włosy dwa razy dziennie, traciły do trzech razy więcej włosów, niż te, które robiły to raz dziennie" - wyjaśniał szef zespołu badawczego Alexander Kirdman, z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. I jak przyznaje, sam był zaskoczony takim wynikiem, ponieważ w kręgach medycznych szczotkowanie uznawane jest za czynność, która poprawia ukrwienie skóry głowy, a tym samym zapobiega wypadaniu włosów".
Naukowe mądrości, naukowymi mądrościami... ale to my, kobiety, mamy teraz problem, co z tą wiedzą zrobić. Nie czesać się?! A może przyjąć, że badanie przeprowadzone na 14 kobietach tak naprawdę o niczym jeszcze nie świadczy?
Co Wy na to?