W Internecie można natrafić na rewelacje tego typu: "By złapać piękny brąż, trzeba nasmarować sie olejem po smażeniu frytek. Efekt gwarantowany!". Tu gwarantowane są tylko oparzenia, które trudno będzie wyleczyć. Co więc zrobić, gdy marzysz o brązie, a brak ci czasu i pogody? W żadnym razie nie ryzykuj opalania się bez kremu z filtrem, a zastosuj specjalistyczny przyspieszacz.
BEZPIECZEŃSTWO PRZEDE WSZYSTKIM
Aplikacja jest bardzo prosta - wystarczy natrzeć skórę. Jednak pamiętaj, że warstwa przyspieszacza nie chroni jak krem z filtrem! Zastosowanie go nie zwalnia cię zatem z obowiązku zaaplikowania sobie ochronnego kremu. Użycie kosmetyku przyspieszającego opalanie pozwoli w ciągu jednego dnia zyskać wygląd iście pourlopowy.
W aptekach znajdziesz także rozmaite tabletki z beta-karotenem, które przyspieszają opalanie i chronią od wewnątrz prze szkodliwymi promieniami . By efekt był zadowalający, należy przyjmować pigułki przez około 14 dni. Ten letni suplement diety jest także dobrym rozwiązaniem, gdy czeka cię wyjazd w miejsca, gdzie słońce świeci bardzo mocno, a twoja skóra jeszcze nie zażyła słonecznej kąpieli. Łykając beta-karoten, przygotowujesz ja na takie bliskie spotkania trzeciego stopnia.
1.Ziaja, Masło kakaowe, przyspieszacz opalania w spray’u, ok.10 zł; 2. Bielenda, Bikini, ok. 20 zł; 3. Deborah Bioetyk, przyspieszacz w emulsji, ok. 55 zł; 4. Abacosun, Exclusive Bronze X-treme Diamonds, ok. 33 zł; 5. Thal’ion Bronz’Age, koktajl przyspieszający opalanie, ok. 99 zł za 10 ampułek.
_______________________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Solarium zabija - to już pewne
>>> Ekologiczne i bezpieczne opalanie
>>> Nie tylko słońce ci się nie oprze