Przygotowania do nakręcenia spotu z Keirą trwały rok. W tym czasie, tak samo jak przy poprzedniej produkcji Chanel - reklamie perfum Chanel No 5 z Nicole Kidman, powstał wymyślny scenariusz spotu.
Szybkie spojrzenie na Paryż z Wieżą Tour Eiffel na tle złocistego nieba. Młoda kobieta, którą w pierwszym ujęciu widzimy tylko ozdobioną brylantową bransoletką nogę, schodzi po metalowych schodach, przeskakuje przez poręcz balkonu i wchodzi do apartamentu usytuowanego nad dachami stolicy. Ubrana jedynie w męską białą koszulę i melonik nonszalancko rzuca go na komodę. Skąd przyszła? Co robiła? Tajemnica niezależności…
W jej mieszkaniu migoczą kryształy, szkło, połyskują lakierowane meble... Jest otoczona luksusem.
Zdeterminowana i pewna siebie zrzuca koszulę. Widzimy jej nagie plecy, otwiera garderobę o lustrzanych drzwiach. Wyjmuje z niej i zakłada długą czerwoną suknię z jedwabiu.


Reklama


Teraz widzimy ją przy toaletce ze szkła. Maluje się. Zakłada biżuterię. Uśmiecha się i wywołuje postać mężczyzny… Dostrzegamy flakon zapachu Coco Mademoiselle. Palcem wskazującym kreśli linię zapachu na łydce. Pewna swojego gestu i jego konsekwencji... Przebiegła zmysłowość.
W gabinecie luster odnajduje mężczyznę swoich marzeń. Czy to jej kochanek? Z kocim wdziękiem wtula się w męskie ramiona. Ich usta zbliżają się. Czy pocałuje go? Nie, pozostawia na jego szyi kroplę zapachu. I ucieka śmiejąc się. Sama wybiera czas i godzinę. Liczą się tylko jej pragnienia…

Spot reżyserował Joe Wright, a Karl Lagerfeld zaprojektował dla aktorki czerwoną suknię i biżuterię. Podobno za udział w reklamie Knightely otrzymała milion dolarów.

Perfumy Chanel Coco Mademoiselle można kupić w tradycyjnym flakonie za 401 zł lub w kremie w postaci puderniczki z lusterkiem za 487 zł. Zapach składa się m.in. z sycylijskiej pomarańczy, kalabryjskiej bergamotki, róży, orientalnego jaśminu, indonezyjskiej paczuli i białego piżma.





Kate Moss nie będzie już dłużej promowała zapachu, ponieważ jej wizerunek przestał pasować do eleganckich perfum. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele Chanel.