"Od kilku dni mam wielki problem, który spędza mi sen z powiek. Mam dość suchą cerę, ale to, co pojawiło się na niej kilka dni temu, woła o pomstę do nieba. Mój nos wygląda tak, jakbym obłożyła go wiórkami kokosowymi. Skóra łuszczy się na potęgę, na nozdrzach zaś pojawiła mi się sucha skorupa. Nie mogę nałożyć na nos pudru w kremie, nie mam też możliwości popudrowania go sypkim - każda próba ratowania go kończy się fiaskiem. Skóra zaczyna mnie swędzieć, a ja czuję się coraz bardziej poirytowana." - Anna, 23 lata.
Istnieją różne rodzaje cery: sucha, mieszana czy tłusta. Cera sucha jest najbardziej narażona na działanie wiatru, mrozu czy śniegu - czyli tych warunków, które panują w naszym kraju zimą. Cera zimowa - bo o takiej mówimy - charakteryzuje się między innymi:
- brakiem wilgoci: suche i zimne powietrze pozbawia ją naturalnego nawilgocenia,
czytaj dalej...
- kolorem: jest zazwyczaj zaczerwieniona (gdy jest zimno, naczynia krwionośne się zwężają, gdy wchodzimy do ciepłego pomieszczenia - rozszerzają się),
- jest podrażniona: przez nadmierne wysuszenie naskórek pęka i zwyczajnie swędzi, a poza tym ma tendencje do łuszczenia.
Co można w takim przypadku zrobić? Przede wszystkim musisz postawić na odpowiednią pielęgnację swojej wrażliwej skóry. Musisz wybrać krem, który wzmocni twoje naczynka krwionośne i zahamuje utratę wody z naskórka. Postaraj się jednocześnie znaleźć taki specyfik, który cię nie uczuli i nie będzie zawierał żadnych barwników.
Postaraj się także nie używać ciężkich kosmetyków do makijażu - make-upy mają tendencje do przesuszania skóry, nie mówiąc już o pudrze sypkim. Najgorsze są jednak próby dokonywania zabiegów na takiej skórze: niech ci nie wpadnie do głowy usuwanie naskórka za pomocą pęsetki!
Jeśli zaś jesteś odważna i nie boisz się modowych wyzwań, możesz zakupić specjalną czapkę-kominiarkę, która maksymalnie osłoni ci twarz przed zimnym wiatrem i mrozem.