Amarantowa parasolka
Rihanna odebrała statuetkę za najlepszy singiel i teledysk. Wszystko oczywiście za sprawą przebojowej "Umbrelli, elli elli". Jak na wykonawczynię największego hitu lata przystało, 19-latka z Barbadosu sprytnie przyciągała spojrzenia. Nie było to trudne za sprawą amarantowej satynowej sukni w kształcie syreny od Armaniego i krótkich szorcików, które odsłaniały jej ponętne i masywne uda.
Prawdziwe damy
Beyonce i Mary J. Blige strojem podkreśliły swój status wielkich diw. Na tej imprezie to one dysponowały najpiękniejszymi głosami. I jak na prawdziwe damy przystało, zaprezentowały się w powłóczystych długich sukniach. Złota tunica Beyonce odsłoniła jej nogę (niezbyt zgrabną) i potężne udo. Natomiast Mary była odrobinę skromniejsza. Zakryła całe ciało, ale pokreśliła jego kobiecą linię obcisłą czarną suknią zapiętą pod samą szyję. Zaprezentowała za to nową fryzurę: blond Boba w stylu Victorii Beckham.
Bob ala Posh
Fryzurę ala Vicky prezentowały także Paris Hilton i Nelly Furtado, która ścięła i przefarbowała swoje czarne sploty. Jak się okazało, obie dziewczyny zrobiły zakupy w tym samym butiku - Dolce &Gabanna. Nelly wybrała modny, czarny kombinezon z gorsetem, a Paris ponadczasową sukienkę w panterkę.
Bieliźniany koszmar
Najwięcej zamieszania wokół siebie zrobiła Britney Spears. Była księżniczka popu wróciła na scenę w aurze totalnego skandalu. Nie dość, że śpiewanie nie szło jej najlepiej, to jeszcze wystąpiła w samej… bieliźnie. Co prawda, jej majki i stanik były ozdobione błyszczącymi kamyczkami, lecz to nie wystarczyło, by nazwać ten bieliźniany komplecik wieczorową kreacją.
Sprawę komplikował jeszcze fakt, że Britney wciąż nie dopuszcza do siebie myśli, że nie dysponuje już ciałem takim jak w teledysku "Slave 4 U". Kiedyś kusiła jędrnym tyłeczkiem, teraz budzi niesmak wałeczkami zwijającymi się na brzuchu i w talii oraz gigantycznymi udami z zaawansowanym cellulitem. Wygląda gorzej niż Bridget Jones przebrana za króliczka Playboya na przyjęciu u swoich rodziców.
Krótko z przodu, długo z tyłu
Pomijając kreację Britney, na gali w Las Vegas było całkiem elegancko. Nicole Scherzinger z Pussycat Dolls pozowała do zdjęć w wymyślnej sukni ze złotymi rzymskimi ozdobami. Krótko z przodu, długo z tyłu i te nagie plecy...
Niewinna biel
Z kolei Melanie Brown ze Spice Girls i aktorka Jennifer Garner wyglądały podobnie w białych sukieneczkach, do których dobrały srebrne dodatki. Dziewczęco i z klasą.
Błyszczące blondynki
Na błyszczące materiały zdecydowały się też Pamela Anderson i raperka Eve. Połyskujące sukieneczki z falbankami całkiem atrakcyjnie się prezentowały na ich ponętnych ciałach.
Mini obowiązkowo
Na imprezie nie mogło zabraknąć też wciąż bardzo modnych miniówek. Ashanti przybyła w skąpej sukieneczce i bogatej, diamentowej biżuterii. Megan Fox zaś wybrała małą amarantową. I był to dobry wybór.