Styliści z ulgą przyznają, że moda na koturny powoli przemija i niezgrabne masywne buty ustępują miejsca klasycznym, kobiecym szpilkom. Stylistka i projektantka butów Tabitha Simmons przekonuje, że ten obuwniczy symbol lat 70. choć wydłuża kobiecą sylwetkę wpływa negatywnie na wygląd nóg.
Z opinią stylistki zgadza się również Sandra Choi, dyrektor kreatywna marki obuwniczej Jimmy Choo.
- Buty na cienkiej podeszwie mają w sobie coś subtelnego i pięknego, dodatkowo wysmuklają nogę i uwydatniają kształt łydek - zauważa projektantka. - Nie należy poddawać się modzie tylko dlatego, że chcemy nosić bardzo wysokie buty, a jednocześnie czuć się w nich komfortowo - dodała.
Projektant butów, Manolo Blahnik, stwierdził, że buty na platformie odzierają panie z ich kobiecości i subtelności.
- Szpilki zmieniają sposób poruszania się kobiety, nadają jej gracji. Kobieta, która ma na nogach ciężkie buty na koturnie, wygląda jak kierowca ciężarówki. A przecież powinna wyglądać jak zwiewna baletnica - przekonuje jeden z najbardziej cenionych projektantów obuwia.
Wszystkim krytycznym opiniom przeciwstawia się dziennikarka Katie Baker. Uważa ona, że buty na platformie w połączeniu z odpowiednim strojem nie uwłaczają kobiecości.
- Nie rozumiem, dlaczego kobiety maja rezygnować z komfortu tylko po to, żeby wyglądać jak "zwiewna baletnica" - przyznaje Baker.
>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!