Fakt, że Margaret Thatcher miała go w swej garderobie, jest ciekawy ze względu na burzliwe stosunki, które łączyły panią premier z Irlandią i irlandzkimi nacjonalistami.
W 1984 r. IRA zorganizowała nawet zamach na jej życie, w czasie, gdy zatrzymała się w Grand Hotelu w Brighton z okazji dorocznej konferencji partyjnej. Bomba zniszczyła łazienkę w jej hotelowym pokoju, ale jej samej nic się nie stało.
Irlandzkie tweedy były i są nadal popularne wśród praktycznych kobiet o konserwatywnych zapatrywaniach, materiał jest solidny, nosi się długo i nadaje się na różne okazje. Jest elegancki, ale nie w wyszukany sposób. Dodatkowo z bliska kolory wyglądają o wiele żywiej niż z większej odległości.
Znawcy wykryli, że materiał, choć pochodzi z hrabstwa Donegal w płn. Irlandii, został poddany obróbce w popularnej wśród turystów miejscowości The Gap of Dunloe w pobliżu Killarney w hrabstwie Kerry. Ponieważ Thatcher nigdy tam nie była, kostium kupiła najprawdopodobniej w sklepie w Londynie.
Ogółem na aukcji 3 września Christie's sprzedaje siedem kostiumów, które należały do Thatcher w latach 70., a więc dekady, w której z podrzędnego stanowiska w rządzie wybiła się na lidera opozycji i premiera i wygrała w trzech z rzędu kampaniach wyborczych.
Kostiumy 86-letniej obecnie Thatcher ustępują popularności jej torebkom. W ub.r. za jej tzw. Asprey handbag zapłacono na aukcji 25 tys. funtów. Przychód przeznaczono na cele charytatywne.
>>> ZOBACZ ZDJĘCIA!