Pierwszy podeszwy w zaprojektowanych przez siebie butach pomalował Christian Louboutin. To za jego sprawą od 1991 roku czerwień na spodzie klasycznej szpilki stała się wyznacznikiem luksusu i mody najwyższej jakości.
Przez lata czerwona podeszwa była symbolem Louboutin, do czasu, kiedy dom mody YSL nie postanowił urozmaicić swoich klasycznych szpilek ... czerwona podeszwą. To, w 2008 roku, rozpoczęło proces sądowy między markami. Kolejny proces o podeszwę miał miejsce w 2011 roku między Zarą a obuwniczym maestro.
Chcą uniknąć sporów o czerwień na bucie, ale jednocześnie mając na uwadze siłę tego detalu, marki odzieżowe i domy mody sięgnęły po jaskrawe odcienie, które ożywiają klasyczne szpilki. Dlatego w najnowszej kolekcji Topshop, zaprojektowanej przez Chloe Green podeszwy butów mienią się miętową zielenią; Roberto Cavalii wykończył swoje buty malując ich podeszwy na różowo. Metaliczne odcienie zdobią podeszwy butów w kolekcji Lanvin, zaś słoneczna, jaskrawa żółć nadaje szyku butom Office.
Ten trend może się również okazać doskonałą inspiracją dla dziewczyn, które wolą same przerabiać swoją garderobę. Można zainspirować się Claire Stevenson, 24-latką z Croydon, która postanowiła sama stworzyć buty "od Louboutin", malując podeszwy szpilek z sieciówki na czerwono. Rada dla dziewczyn, które zamiast klasyki, wolą się wyróżniać na ulicy - paleta barw jest nieograniczona...
>>> ZOBACZ ZDJĘCIA!