- Ubieram się w stroje pret-a-porter. Ostatnio są to ubrania m.in Georges Rech i Apostrophe, czyli wysokiej jakości. Ubrania tych marek noszę na wizji. Nigdy nie nosiłam kreacji od wielkich projektantów - deklaruje Valerie Trierweiler. Ale nie tylko zdroworozsądkowe podejście do mody różni ją od innych pierwszych dam.

Reklama

Dziennikarka polityczna ("Paris Match") i nowy prezydent Francji są razem od 2005 roku. To pierwsza "prezydencka para", która pozostaje w niesformalizowanym związku. Hollande i Trierweiler zastąpili bardzo medialną, ale niepopularną parę - Nicolasa Sarkozy'ego i Carlę Bruni. Tę ostatnią media przyrównywały nawet do Marii Antoniny, zwłaszcza, że jako była supermodelka utrzymywała bardzo dobre kontakty ze światem mody i nie oszczędzała na kreacjach. Z tego punktu widzenia Trierweiler bliżej raczej do aktywnej i praktycznej amerykańskiej pierwszej damy.

Choć Valerie Trierweiler stara się unikać porównań z Michelle Obamą, wiele osób podkreśla, że bardzo pomogła Hollandowi wywalczyć nowe stanowisko państwowe, służąc mu zarówno wsparciem psychologicznym, jak i cennymi poradami na temat strategii politycznej i wizerunkowej. Trierweiler za wzór stawia sobie Hilary Clinton i Danielle Mitterand, żonę powojennego prezydenta Francji. Dziennikarka jest matka trzech synów w wieku nastoletnim z małżeństwa ze swoim pierwszym mężem Denisem Trierweilerem. Również Hollande ma czwórkę dzieci z poprzedniego związku z Segolene Royal.

- Jeszcze nie czuję się zupełnie komfortowo w nowej roli, ale dam sobie radę, jeśli nie będę ograniczana jedynie do uśmiechania się. Chcę reprezentować Francję, ale nie chcę być żoną, która stanowi trofeum u boku męża - powiedziała Trierweiler.

Nie znaczy to, że Valerie nie ma potencjału na bycie ozdobą politycznych salonów. - Jest piękną kobietą. Uważam, że jest bardzo elegancka - powiedział niezbyt rozrzutny w pochwałach, a częściej krytyczny wobec znanych osób Karl Lagerfeld, guru francuskiej mody.

- Stylem przypomina bohaterkę z filmu Claude'a Chabrola. Ma coś w sobie z Marie-France Pisier. Myślę, że mogłaby być dla mnie inspiracją - dodał jego kolega po fachu, Bouchra Jarrar.

Pozostaje czekać na pierwsze poważne modowe wybory Valerie Trierweiler.

>>> ZOBACZ ZDJĘCIA!