Andrej Pejic prezentował już kobiece stroje kąpielowe i bieliznę (w tym biustonosze push-up), a także szytą na miarę suknię ślubną couture Jeana Paula Gaultiera. Tym razem wziął jednak udział w pokazach sukni ślubnych przeznaczonych na rynek masowy. Serbski model zaprezentował kreacje marki Rosa Clara.

20-latek wystąpił w dwóch fantazyjnych sukniach ślubnych i romantyzmem nie ustępował swoim koleżankom po fachu. Również na zapleczu wyglądał i zachowywał się jak typowa modelka - w modnych ubraniach siedział bawiąć się telefonem komórkowym.

Smukłego, blondwłosego Pejica w świat modelingu wprowadziła sama Carine Roitfeld, była redaktor naczelna francuskiego "Vogue'a". To ona zażądała, żeby młody chłopak wystąpił podczas sesji zdjęciowej w sukience Fendi. Nie przeszkadzało mu to. Już od 13 roku życia eksperymentował ze swoim wyglądem: utlenił włosy, nosił obcisłe jeansy, eksperymentował z makijażem.

"Chciałem poczuć się szczęśliwy. Patrzeć w lustro z satysfakcją. Nigdy nie brałem narkotyków ani nic takiego. Za to zawsze chciałem wyglądać pięknie, tak samo jak chcą tego dziewczyny" - mówi Pejic.

I udało mu się. Magazyn dla panów "FHM" wywołał burzę umieszczając jego nazwisko na liście 100 najseksowniejszych kobiet świata. Pejic znalazł się na 98. miejscu rankingu.(PAP Life)

jmy/ zig/