To już trzeci raz Anji na okładce Vogue’a. Na pewno też nie ostatni. Po niemieckim wydaniu w lipcu 2008, przyszło koreańskie w maju 2009 i teraz francuskie.
Czy raczej paryskie, bo pismo pokazuje klasyczny paryski look w nowoczesnym wydaniu. Lekko już trącący myszką styl Christiana Diora uległ zremiksowaniu i uwspółcześnieniu. Obiektem metamorfozy domu mody słynnego mistrza była nasza polska Anja Rubik.
NASZA ANJA W GAWROSZCE
Na okładkę ubrano ją w malutki spodenki z jeansu, retro bluzeczkę w kratkę, obowiązkowo miała na sobie apaszkę na szyi i elegancką białą torebkę. Ten sam klimat utrzymują zdjęcia z środka numeru, choć Anja prezentuje dalej groszki i szyfony, jest to jeszcze bardziej seksowne.
Do tego czerwone usta i domalowany pieprzyk, który dzięki Dicie vin Teese bez żenady można dokleić na wieczorne wyjście.
W tym samym miesiącu na okładce Vogue’a amerykańskiego jest Cameron Diaz. Naturalna, świeża, wiosenna, ale bez zaskoczenia. Takich zdjęć oglądaliśmy już setki. W Vogue’u brytyjskim już lepiej, bo na okładce wita nas naga Natalia Vodianova. W tej rywalizacji Anna Wintour przegrywa z kretesem.
Nie bez powodu mówi się, że to francuska edycja ma nosa do nowych trendów. Poznała się w końcu na Anji, o której już od dawna mówi się, że jest w rankingu 10 top modelek świata.
Co teraz zrobi Wintour? Zignoruje Anję czy zaprosi ją na swoje strony za kilka miesięcy, gdy sprawa przycichnie?