Pierwszy raz nieprzyjemna sytuacja miała miejsce rok temu. Joanna Liszowska przybyła na galę "Glamour" w takiej samej sukience Escady jak Małgorzata Kożuchowska. Aktorki unikały się, ale i tak wpadka wyszła na jaw.

Tym razem na imprezę inaugurującą wiosenną ramówkę Polsatu Joanna niefortunnie postawiła na chabrową kreację do kolan. Identyczną, w jakiej przybyła Agnieszka Popielewicz na galę Srebrne Jabłka - kilka dni wcześniej.

Reklama