Koci wdzięk, smuklejsza sylwetka, pięknie wyprofilowana stopa. Nikt nie musi nas przekonywać, że w szpilkach kobieta wygląda zmysłowo. Wiedzą to projektanci, którzy od lat w swoich kolekcjach nie rezygnują z wysokich butów. Ale nie oszukujmy się, w takim obuwiu nie pokonasz jak rącza sarenka studzienek, kocich łbów i wysokich krawężników. Nawet supermodelki jak Naomi Campbell potrafią zaliczyć spektakularny upadek z wysokości. Co radziła w takich wypadkach Camila Morton w książce "Jak chodzić na wysokich obcasach? "Bierz taksówkę".

Reklama

Wygląda na to, że nie będzie to już konieczne. I nie musisz kupować butów od Manolo Blahnika. Na europejskim rynku pojawią się szpilki, w których świetnie się wygląda i można biegać po ulicy. Wszystko dzięki specjalnej poduszce-wkładce Insolia, która przenosi środek ciężkości z palców i śródstopia na piętę. Dzięki temu właścicielka dziesięciocentymetrowych obcasów czuje, jakby chodziła w dużo niższym bucie. Co więcej, wkładka jest tak ułożona, by stopa była bardziej stabilna i nie "latała" w bucie w przód i tył - a ten problem zna każda miłośniczka szpilek. Koniec ze zmiażdżonymi i piekącymi palcami!

"Po prostu wkurzało mnie, że projektanci nie dali kobietom wyboru. W szpilkach masz cierpieć. To straszne" - uważa pomysłodawca wkładek, Amerykanin doktor Howard Dananberg.

Początkowo wkładki doktora Dananberga można było kupować oddzielnie, dziś lekarz współpracuje z kilkoma znanymi projektantami i sieciami sklepów, które produkują buty z wbudowaną wkładką Insolia. Amerykańskie JCPenny, DKNY, a od wiosny 2008 także angielski Marks & Spencer. Wygodne szpilki znajdą się w kolekcjach Per Una, Autograph i specjalnej - w sumie trzydzieści pięć różnych modeli z obcasem wyższym niż 4 centymetry. Będzie w czym przebierać.

Wkładkę nadal można kupić oddzielnie w cenie 18,50 zł w sklepach Marks & Spencer.

Oto pięć złotych rad Camili Morton specjalistki od wysokich obcasów.

1. Przed polowaniem na szpilki, zrób pedicure.

Reklama

2. 5 cm to obcas nudny, 7 cm - do noszenia na co dzień, 9 cm - seksowny, a powyżej 10,5 - perfekcyjny.

3. Ucząc się chodzić na obcasach, rozluźnij stopy, stawiaj stopę za stopą i kołysz biodrami. Bez podkurczonych kolan!

4. Przetestuj różne powierzchnie - od dywanu i ruchomych schodów, po marmurową posadzkę. Czasami chodzenie na szpilkach to jak taniec na lodzie.

5. Jeśli nie dajesz rady na szpilce, kompromisem są modne dziś koturny. Ale unikaj stylistki Spice Girls…

Szkoła chodzienia na obcasach prosto z wybiegu: