Suknia została stworzona z 35 metrów materiału, 8 tysięcy sztuk kamieni od Swarovskiego oraz 12 metrów strusich piór. Zespół Ewy szył sukienkę przez 3 tygodnie, a efekt ich pracy możecie ocenić na zdjęciu powyżej.

Zastanawiamy się nad tym projektem i mamy nadzieję, że pomożecie nam rozwiązać bolesny dylemat: czy ta sukienka jest tandetna czy nie jest? Bo z jednej strony imponuje nam rozmiar prac, jakie wykonano, by suknia w ogóle powstała, a z drugiej zaś drażni jej ostentacyjność i co tu dużo mówić - niejaka prowincjonalność. Te diamenciki, te pióra, ten kolor... czy to nie za dużo "szczęścia", jak na jedną sukienkę? Ale ostateczne zdanie i tak należy do was.



Reklama