Beata Sadowska od lat uprawia sporty ekstremalne. Ale Rajd Dakar przeszedł jej najśmielsze oczekiwania.

Dakar to najtrudniejszy rajd terenowy na świecie. Dla zawodników to walka z rywalami i własnymi słabościami. Dla dziennikarzy walka z czasem – opowiada w rozmowie z „Faktem” Beata Sadowska, która właśnie wróciła z Ameryki Południowej.

Reklama

Pobudka o czwartej rano, zwijanie namiotu, lot wojskowym samolotem na ławeczce dla spadochroniarzy, 40-stopniowy upał – wylicza niedogodności dziennikarka. Ale zaraz dodaje, że wcale nie żałuje, że dała się namówić na tak ekstremalną przygodę. – To też ogromna frajda, przepiękna przyroda i wielkie emocje. Rozmowy z facetami, którzy walczą do końca – wspomina. Po takiej próbie Beata ma jeszcze więcej chęci do dbania o swoją kondycję. – Bez marudzenia idę na kolejny trening biegowy – zapewnia.

archiwum prywatne
archiwum prywatne

>>> Czytaj także: Gwiazda "Barw szczęścia" na ostatnich badaniach przed porodem