Halloween nie dla wszystkich?
Przy okazji Halloween BBC porusza ważny temat przytaczając historię Sophie. Kobieta jest matką 6-letniego Noa, chłopca ze spektrum autyzmu. Dziecko komunikuje się niewerbalnie i lubi rozmaite aktywności, ale tradycyjne Halloween – połączone z odwiedzaniem domów w sąsiedztwie – jest dla niego dużym wyzwaniem.
Specjalne oznaczenie na Halloween: Niebieski pojemnik na cukierki
Jak podaje BBC, matka Noa postanowiła zaadaptować ciekawą strategię, przyjętą już m.in. w Stanach Zjednoczonych. Podczas Halloween dzieci odwiedzają domy z charakterystycznym pojemnikiem na cukierki w kształcie pomarańczowej dyni. Amerykańscy rodzice dzieci ze spektrum autyzmu zaproponowali, aby sygnalizować specjalne potrzeby maluchów niebieskim kolorem pojemnika. Sophie zauważyła, że pomysł warto spopularyzować wśród brytyjskich rodziców.
Mam szczęście, że Noa lubi przyjęcia i różne aktywności w ciągu roku. Zauważa różnicę, gdy dekorujemy dom – opowiada. Kobieta przyznała również, że jej doświadczenia z tradycyjnym świętowaniem Halloween nie zawsze były pozytywne. Ludzie komentowali, że Noa nie mówi „cukierek albo psikus”, ani nie dziękuje za ofiarowane słodycze. To jest bardzo trudne dla mnie jako matki. Nie lubię tłumaczyć każdemu, że mam autystyczne, niewerbalne dziecko - wyznaje.
Sophie podkreśla, że starała się, aby chłopiec uczestniczył w różnych aktywnościach. Zależy jej na pokazaniu mu pozytywnych doświadczeń i nauki nawiązywania przyjaźni. Życie czasami potrafi być trudne – mówi Sophie podkreślając, że efekty jej starań dają jej równocześnie mnóstwo satysfakcji.
Niebieska dynia jako nowy zwyczaj?
Spopularyzowanie symboliki niebieskiej dyni popiera m.in. Bethan Morris Jones. Dyrektor szkoły specjalnej Ysgol Pendalar wyjaśnia BBC, że pomysł ma szansę na zyskanie uznania rodziców dzieci o specjalnych potrzebach. Noszenie pojemnika o określonym kolorze może okazać się prostą metodą na przekazanie ważnego komunikatu. Zdaniem Jones, rodzice lub opiekunowie nie będą musieli za każdym razem wyjaśniać, że dziecko ma określone potrzeby. Równie ważna jest możliwość pełniejszego uczestnictwa w świętowaniu. To jest okazja dla rodzin, aby cieszyć się świętem w swojej społeczności bez obaw o to, co się stanie, gdy zapukamy do drzwi – podkreśla.
Czego życzyłaby sobie – i rodzicom dzieci w spektrum – mama Noa? Jeżeli zobaczysz dziecko z niebieskim pojemnikiem na cukierki, które nie mówi, nie odpowiada na pytania, które może krzyczeć pukając do twoich drzwi – po prostu je zaakceptuj. I dodaje: chcę żeby moje dziecko było szczęśliwe i bezpieczne. I mogło zobaczyć świat.