Zima to czas niskich temperatur na zewnątrz, grubszych ubrań i.… częstszych przeziębień. Ogrzewanie mieszkań mocno wysusza powietrze, co może niekorzystnie wpływać na stan skóry oraz błon śluzowych nosa i gardła oraz zwiększać podatność na infekcje. Dlatego tak ważne w okresie grzewczym jest zachęcanie dziecka do częstego picia wody, która nawilża organizm od wewnątrz.

Reklama

Ile płynów potrzebuje dziecko zimą?

Przyjmuje się, że w okresie pierwszych 6 miesięcy życia niemowlę na dobę potrzebuje ok. 680 ml mleka. W okresie kolejnego pół roku zapotrzebowanie wzrasta nawet do 1,2 litra płynów na dobę, a oprócz mleka w diecie dziecka zaczynają pojawiać się pokarmy stałe. Do drugiego roku życia poziom zapotrzebowania na płyny utrzymuje się na poziomie od 1,1 do 1,2 litra na dobę. Maluszek w wieku 2-3 lat powinien dobowo przyjmować 1,3 litra płynów, dla dziecka w wieku 4-8 lat norma wynosi 1,6 litra, a dla 9-latka: 1,9 litra. U młodzieży i dorosłych zapotrzebowanie na wodę wynosi 2 litry dziennie. Pamiętajmy, że około 20% wody organizm dostaje w pożywieniu, np. pod postacią zup, warzyw czy owoców, podkreśla ekspertka.

Aby odpowiednio określić optymalny poziom nawodnienia, można też zastosować prosty przelicznik. Dziecko, które waży mniej niż 10 kg, potrzebuje 100 ml płynów na każdy kilogram masy ciała. Gdy waga maluszka przekroczy 10 kg, należy zapewnić mu dobowo 1 litr płynów + dodatkowe 50 ml na każdy kilogram powyżej 10 kg. W przypadku dzieci ważących więcej niż 20 kg, przelicznik wynosi odpowiednio 1,5 litra + 20 ml.

Reklama

W jakiej postaci podawać dziecku wodę?

Optymalnym wyborem jest niegazowana woda o niskiej zawartości sodu, bez dodatków. Na bazie wody źródlanej można przygotowywać pyszne, rozgrzewające zupy, zawierające wiele cennych wartości odżywczych i witamin. To optymalne uzupełnienie zimowej diety, ponieważ warzywa pomagają regulować funkcjonowanie jelit i wzmacniać odporność. Utrzymaniu prawidłowego poziomu nawodnienia sprzyjają też wodniste, owocowe koktajle oraz ziołowe herbatki.

Nawodnienie kontra zimowe infekcje

Reklama

Jeśli mimo profilaktyki dojdzie do zachorowania maluszka, niezbędne jest picie większych ilości wody. W każdej sytuacji, gdy u dziecka występują wymioty, gorączka czy biegunka, znacząco zwiększa się ryzyko odwodnienia, zaznacza Karolina Możdżeń. I dodaje: Przyjmuje się, że jeśli u chorującego dziecka temperatura wzrasta o 1 stopień Celsjusza, zapotrzebowanie na płyny o zwiększa się aż o 12 procent.

Zimą warto zadbać o to, by woda była ciepła – wygodnym sposobem jest przelanie jej po podgrzaniu do butelki termicznej, która utrzymuje temperaturę przez długi czas.