O naturalnych sposobach wspierania laktacji mówi położna Karolina Pityńska-Maga, ekspertka marki Mama i ja – wody źródlanej dedykowanej kobietom ciężarnym i niemowlętom.
- Podstawowe znaczenie dla procesu laktacji ma wydzielanie się w organizmie mamy dwóch hormonów – oksytocyny i prolaktyny. Na wyrzut pierwszego z nich, zwanego inaczej „hormonem szczęścia” ma wpływ kilka czynników, każdy jednak ma związek z bliskością oraz czułym kontaktem z pociechą. Wyrzut oksytocyny może następować nie tylko w momencie karmienia piersią, ale również wtedy, kiedy mama słyszy płacz swojego dziecka. W pierwszych tygodniach po porodzie wydzielanie prolaktyny, a także duża ilość wyrzutów oksytocyny przekładają się natomiast na większą produkcję mleka i dłuższy czas laktacji, mówi położna Karolina Pityńska-Maga, ekspertka marki Mama i ja.
Częste karmienie ma znaczenie
Częste przystawianie dziecka do piersi w pierwszych tygodniach po porodzie pozytywnie wpływa na całościowy proces produkcji mleka.
- Udowodniono, że jeśli na przykład dziecko jest przystawiane do piersi w pierwszych dniach po porodzie częściej niż 13 razy na dobę, to laktacja mamy 5. i 14. dnia jest wyższa niż w przypadku karmienia dziecka 12 razy na dobę lub rzadziej - wyjaśnia położna.
Dla zapewnienia maluszkowi komfortu podczas karmienia warto zadbać o odpowiednie ułożenie ciała. Naturalna pozycja dziecka i lekko odchylona postawa mamy idealnie się dopełniają, dzięki czemu pokarm może być skutecznie pobierany, co pobudza jego dalszą produkcję.
Nawodnienie dla wsparcia laktacji
Częste karmienie maluszka sprawia, że organizm mamy wymaga zwiększonej podaży płynów i ich regularnego uzupełniania. Wynika to z faktu, że mleko kobiece w ponad 80% składa się z wody. Ponieważ kobieta karmiąca piersią wytwarza średnio 700 ml mleka dziennie, jej zapotrzebowanie na wodę wzrasta do około 3 litrów na dobę. W tym czasie warto sięgać po wodę dedykowaną potrzebom mam karmiących, taką jak na przykład Mama i ja – niegazowaną wodę źródlaną o neutralnym smaku i zbalansowanym składzie – niskosodowa i niskozmineralizowana. To dobry wybór zarówno przy karmieniu piersią, jak i przygotowywaniu mieszanek mlecznych, zup czy napojów dla całej rodziny.
- Karmienie maluszka powinno być w początkowym etapie jak najczęstsze oraz połączone z przystawianiem do obu piersi. Niekiedy może się pojawić potrzeba kilkukrotnego, naprzemiennego podawania piersi na karmienie, jeżeli wypływy mleka są krótkie i jest ich nieco mniej niż przeciętnie. Maluszek w ten sposób napędza produkcję mleka, a organizm mamy dostosowuje się do jego potrzeb - dodaje Karolina Pityńska-Maga.
Dotyk „skóra do skóry”, wygodna pozycja ciała i troska o odpowiednie nawodnienie pomagają w naturalnym wsparciu laktacji. Duże znaczenie ma także sen i zrównoważona dieta mamy, dostarczająca ważne składniki odżywcze oraz witaminy. Ważne jest, by karmienie maluszka było komfortowym rytuałem, pełnym bliskości i sprzyjającym wzmacnianiu wzajemnej więzi.