Fundacja THINK! wraz z ING Bank Śląski przeprowadziła badanie, które zobrazowało sytuację edukacji finansowej w polskich domach.

Jak wynika z badania „Edukacja ekonomiczna dziewczynek i chłopców w polskich domach - czy matki i ojcowie edukują w ten sam sposób?”, ponad połowa polskich dzieci w wieku 7-12 lat przynajmniej od czasu do czasu rozmawia z rodzicami o pieniądzach. Warto też wspomnieć, że najmłodsi domownicy często uczestniczą biernie w rozmowach, dyskusjach na ten temat. Styczność z finansami mają zatem prawie na co dzień – podpatrują zachowania rodziców, starszego rodzeństwa czy dziadków. Dlatego też można wywnioskować, że im wcześniej opiekunowie zaczną rozmawiać z dzieckiem o pieniądzach, tym lepiej. Regularne „lekcje finansowe” w domu pomogą w późniejszym planowaniu wydatków podczas studiów, a także dorosłego życia.

Reklama

Kto pyta, nie błądzi – co chcą wiedzieć polskie dzieci odnośnie finansów?

- Badanie wykazało, że rodzice nie unikają pytań związanych z pieniędzmi. Najmłodsi ciekawscy mogą zatem liczyć na wsparcie w wielu kwestiach finansowych. – Niezależnie od tematu zadanego pytania mierzy się z nim co najmniej 95% rodziców. Zwykle ok. 40% odpowiedzi stanowi wyjaśnienie zjawiska, kolejne 40% odpowiedzi objaśniających jest wzbogaconych obrazującym je przykładem. Umożliwianie zdobycia własnych doświadczeń pojawia się najczęściej w kontekście pytań o zarabianie pieniędzy, oszczędzanie i konsumpcję – komentuje autorka badania dr Katarzyna Sekścińska, adiunkt w Katedrze Psychologii Biznesu i Innowacji Społecznych, Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Ciekawą obserwacją jest fakt, iż dzieci zwracają się częściej do ojców z pytaniem o finanse i bankowość oraz kwestie związane z konsumpcją i zachowaniami konsumenckimi. Bardzo rzadko natomiast pytają starszych o podatki (12% nigdy nie zainteresowało się tym zagadnieniem).

- Jak się zatem okazuje, młode pokolenie chętnie zadaje pytania, ale również oczekuje na inicjatywę rodziców (szczególnie w kwestiach, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się mało interesujące). Dobrze zatem, jeśli rodzic sam dokształca się w tych obszarach – im większa wiedza „mentora”, tym więcej może zyskać podopieczny. – Dla dziecka ważne są przykłady do naśladowania, dlatego warto uzupełniać wiedzę dotyczącą finansów, zachęcając tak do proaktywnego zarządzania budżetem, teraz i w przyszłości – wyjaśnia Anna Bichta, prezeska Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy Think!.

Rozmowy o pieniądzach między rodzicami a dziećmi – kto, co, komu

Reklama

Zarówno matki, jak i ojcowie zaczynają podejmować tematy finansowe nieco przed siódmymi urodzinami synów i córek. Autorka badania zauważyła, że procentowo to matki częściej angażują się w rozmowy o finansach, ale nie jest to znacząca różnica. Jest jednak kilka zagadnień, które częściej podejmują w dyskusji ojcowie. Chodzi o inwestowanie, podatki i obszary związane z dobrami publicznymi. Warto też zauważyć, iż do rozmów na konkretne tematy finansowe rodzice przystępują częściej/rzadziej w zależności od płci dziecka.

Regularne rozmowy na większość tematów ekonomicznych dotyczą w podobnym stopniu dziewczynek i chłopców. Wyjątkiem są rozmowy o inwestowaniu, pożyczaniu pieniędzy oraz działaniu komunikatów perswazyjnych i reklamie, które przeprowadzane są częściej z chłopcami niż dziewczynkami – komentuje dr Sekścińska. – Ojcowie częściej rozmawiają z synami niż z córkami o oszczędzaniu, inwestowaniu, pożyczaniu pieniędzy i działaniu banku, zaś z córkami chętniej podnoszą tematy zasad handlu, np. tego, na czym zarabia sklep, czym jest marża, zależności między cenami a popytem na dany produkt i jego podażą. Matki natomiast chętniej rozmawiają z synami o reklamie, pożyczaniu pieniędzy, inwestowaniu i wymianie handlowej. W przypadku pozostałych tematów rodzice nie różnicują częstotliwości rozmów w zależności od płci dziecka – dodaje.

Dlaczego warto poruszać tematykę finansową z najmłodszymi?

Pieniądze w wielu polskich domach są tematem tabu. Ignorowanie zagadnień związanych z finansami przez cały okres rozwoju dziecka wpłynie niekorzystnie na jego późniejsze decyzje konsumenckie. Warto mieć na uwadze, że instytucje zewnętrzne (np. szkoła) nie są w stanie w 100% przekazać całej wiedzy odnośnie zarządzania pieniędzmi. Rodzice, którzy decydują się na otwarte rozmowy o finansach, zauważą znaczącą poprawę w myśleniu analitycznym swojej pociechy. Należy pamiętać, że wyobraźnia dzieci na temat pieniędzy ogranicza się do obserwacji, dlatego rozmowa jest jej istotnym dopełnieniem.

Nie udawajmy, że pieniądze to temat nie dla dzieci. Co więcej, to, w jaki sposób będziemy mówić w domu o finansach, będzie przekładać się na postawy naszych dzieci w dorosłym życiu – twierdzi dr Sekścińska - Jeżeli rodzice pokazują dziecku, że pieniądze stanowią o jego statusie i są wyznacznikiem szczęścia, to w nastoletnim i dorosłym życiu będzie ono dążyć do posiadania jak największej ilości dóbr. Warto zatem dobierać odpowiednie słowa i przykłady podczas rozmowy o pieniądzach. To, jak przedstawią „świat finansów” rodzice, wpłynie znacząco na myślenie i decyzje dziecka w późniejszym okresie jego życia.