Pokrzywdzone dzieci powinny być przesłuchiwane w pokojach z zabawkami, gdzie rozmowa z sędzią jest nagrywana przez lustro fenickie. Tymczasem odbywa się to najczęściej na komisariatach policji i salach sądowych. Zbyt rzadko dzieci mają zapewnioną profesjonalną pomoc kuratorów i adwokatów. Ich sprawami zajmują się natomiast rodzice, którzy zazwyczaj niewiele wiedzą na temat przysługujących im praw. Takie niepokojące informacje płyną z raportu przygotowanego przez Fundację Dzieci Niczyje (FDN). W ostatnim czasie dokonała ona monitoringu 111 spraw w wybranych prokuraturach i sądach.
– Do fundacji docierało wiele niepokojących informacji o sposobie przesłuchiwania małoletnich, m.in. o niechęci sędziów do rejestrowania przesłuchania (mimo istnienia technicznych możliwości), o zbyt małej liczbie wyspecjalizowanych psychologów czy o wielokrotnym przesłuchiwaniu dzieci w trakcie postępowania – tłumaczy Olga Trocha z Fundacji Dzieci Niczyje.
Dodaje, że w Polsce nie było do tej pory kompleksowej analizy zjawiska przesłuchań dzieci.

Niebieskie pokoje

Reklama
Dzieci, które padły ofiarą przestępców, są przesłuchiwane najczęściej w miejscach do tego nieprzystosowanych. Czynności odbywają się standardowo w pokojach prokuratorów czy w komisariatach policji. Natomiast powinny odbywać się w tzw. niebieskich pokojach, które zapewniają dzieciom bardziej przyjazną atmosferę i oszczędzają strachu przed spotkaniem z sędzią. Problem jest jeszcze poważniejszy w przypadku małoletnich, którzy ukończyli 15 lat. Tutaj nie padają nawet wnioski o przeprowadzenie czynności w specjalnie przygotowanych do tego pomieszczeniach.
Dotychczas w budynkach policji, w sądach i prokuraturze, powiatowych centrach pomocy rodzinie i innych miejscach utworzono ponad 300 przyjaznych pokoi. Niestety nawet połowa z nich nie ma odpowiedniego certyfikatu ministerstwa i FDN.
– Najważniejsze jest to, że dziecko nie może być dzisiaj przesłuchiwane wiele razy, tak jak było jeszcze przed kilkoma laty. W takim przesłuchaniu nie bierze udziału oskarżony. Właśnie takie rozwiązania służą temu, by dziecko nie doświadczało traumy w związku z przeprowadzeniem czynności procesowej. To, czy odbędzie się to w atmosferze sądowej, czy przyjaznego pokoju jest tak naprawdę kwestią drugorzędną – podkreśla prof. Ryszard Stefański, karnista z Wyższej Szkoły Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego w Warszawie.
Kolejnym problemem jest to, że prowadzący postępowania w dalszym ciągu rzadko decydują się także na nagrywanie pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego dziecka. W sprawach prokuratorskich robiono to jedynie w 33,3 proc. przypadków, a w sprawach sądowych w 34 proc. przypadków. Sądy zbyt rzadko wyznaczały też kuratorów, którzy reprezentowaliby interesy dziecka choćby w sprawach, gdzie na jego szkodę działał członek rodziny.

Ochrona dla najmłodszych

Obowiązująca procedura przewiduje dwa tryby przesłuchiwania pokrzywdzonych dzieci.
– Pierwszy obejmuje tylko małoletnich poniżej 15. roku życia, którzy są ofiarami np. molestowania seksualnego, znęcania się albo uprowadzenia. Starsze dzieci są przesłuchiwane w zwyczajnym trybie, czyli podobnie jak dorośli – wyjaśnia Jarosław Król, prawnik z Kancelarii Adwokackiej Małecki & Rychłowski sp.j.
Przesłuchanie najmłodszych musi się odbywać na szczególnych zasadach. Dziecko można przesłuchać tylko raz (chyba że np. wyjdą na jaw istotne okoliczności). W czynnościach musi obowiązkowo uczestniczyć biegły psycholog. W ramach możliwości technicznych czynność powinna być także zapisywana za pomocą kamery. Kodeks postępowania karnego nie przewiduje jednak obowiązku przesłuchiwania dzieci w niebieskich pokojach.
– W przyjaznym miejscu przesłuchań dziecko czuje jednak mniejszy lęk i niepokój niż podczas przesłuchania np. w sali sądowej czy w pokoju prokuratora. Zatem miejsce to minimalizuje ryzyko powtórnej wiktymizacji dziecka i pozwala uzyskać bardziej pełny i wiarygodny materiał dowodowy – wyjaśnia Olga Trocha.
Poza tym miejsca te zwykle wyposażone są standardowo w odpowiednią aparaturę do nagrywania przesłuchania, dzięki czemu zmniejsza się także prawdopodobieństwo ponownego przesłuchania dziecka. Nagranie może później zostać odtworzone podczas rozprawy sądowej, zamiast ponownego słuchania pokrzywdzonego na tę samą okoliczność.

Potrzebna nowela k.p.k.

Fundacja jest przekonana, że procedura karna powinna gwarantować większą ochronę pokrzywdzonym dzieciom. W pierwszej kolejności k.p.k. powinien zakazywać powtórnego przesłuchiwania także dzieci pomiędzy 15. a 18. rokiem życia.
– Można się zastanowić nad podwyższeniem tej granicy, co najwyżej do 16. roku życia. Wielu nastolatków zachowuje się i wygląda dzisiaj tak jak dorośli – uważa prof. Ryszard Stefański.
Inną propozycję ma prokurator Jacek Skała z Prokuratury Rejonowej Kraków Krowodrza.
– Trzeba pamiętać, że dzieci rozwijają się w różnym tempie. Warto byłoby się zastanowić nad przyznaniem organom procesowym prawa do decydowania o tym, czy przesłuchać pokrzywdzonego w trybie szczególnym z art. 185a k.p.k., czy w trybie zwyczajnym – podkreśla Jacek Skała.
Zdaniem FDN częściej powinno się także wyznaczać pokrzywdzonym pełnomocnika z urzędu. W zbadanych sprawach z pomocy adwokata lub radcy korzystało jedynie kilka procent małoletnich ofiar przestępstw.
– Należy ponadto rozważyć poszerzenie katalogu przestępstw, które uprawniają do przesłuchania małoletnich pokrzywdzonych w trybie 185a k.p.k., np. na pokrzywdzonych przestępstwem handlu ludźmi – dodaje Olga Trocha.
Ważne!
Dziecko, które ukończyło 15 lat, jest przesłuchiwane jak dorosły. Czynności mogą wtedy dokonywać prokuratorzy i policjanci bez obowiązkowego udziału biegłego psychologa