1. Baran buc…
(Przybliżamy swoje czoło do czółka dziecka i mówimy) Baran, baran buc (na ostatnie słowo delikatnie dotykamy się z dzieckiem czołami).
2. Pyltu pyltu…
(Sadzamy dziecko przed sobą, oparte np. o poduszkę. Ujmujemy w obie dłonie główkę dziecka i poruszamy nią delikatnie na boczki) Pytlu pyltu kukułeczka (odchylamy główkę dziecka w tył, tak by dotknęła poduszki) puc do piecka.
3. Oddaj mamie (tacie, babci itp.) zabaweczkę…
(Jeden koniec zabawki trzyma dziecko, drugi my i delikatnie ciągnąc udajemy, że chcemy ją odebrać) Oddaj mamie zabaweczkę,
oddaj mamie na chwileczkę.
Nie chcesz oddać rozbójniku?
Mama zrobi fiku miku (w tym momencie puszczamy zabawkę i łaskoczemy dziecko).
4. Mamo, mamo…
(Składamy ręce jak do modlitwy, ale z rozszerzonymi palcami)
- Mamo, mamo (w rytm słów odchylamy i zbliżamy kciuki do siebie)
- Co, co, co? (w rytm słów odchylamy i zbliżamy do siebie palce wskazujące)
- Jadą goście. (w rytm słów odchylamy i zbliżamy do siebie palce środkowe)..
- No to co? (w rytm słów odchylamy i zbliżamy do siebie palce serdeczne)
- Dzień dobry, dzień dobry... (w rytm słów odchylamy i zbliżamy do siebie najmniejsze palce)
- Cmok, cmok (całujemy dziecko)
5. Jedzie, jedzie pan…
(Sadzamy dziecko na kolanach i podrzucamy na kolanie symulując jazdę na koniu)
Jedzie, jedzie pan, pan,
Na koniku sam, sam,
A za panem chłop, chłop,
Na koniku hop, hop!
6. Maria Konopnicka „Pojedziemy w cudny kraj”
(Sadzamy dziecko na kolanach i podrzucamy na kolanie symulując jazdę na koniu)
Patataj, patataj,
Pojedziemy w cudny kraj!
Tam gdzie Wisła modra płynie,
Szumią zboża na równinie.
Patataj, patataj...
A jak zowie się ten kraj?
7. Jan Brzechwa „Żuk”
Do biedronki przyszedł żuk,
W okieneczko puk-puk-puk.
Panieneczka widzi żuka:
"Czego pan tu u mnie szuka?"
Skoczył żuk jak polny konik,
Z galanterią zdjął melonik
I powiada: "Wstań, biedronko,
Wyjdź, biedronko, przyjdź na słonko.
Wezmę ciebie aż na łączkę
I poproszę o twą rączkę"
Oburzyła się biedronka:
"Niech pan tutaj się nie błąka,
Niech pan zmiata i nie lata,
I zostawi lepiej mnie,
Bo ja jestem piegowata,
A pan - nie!"
Powiedziała, co wiedziała,
I czym prędzej odleciała,
Poleciała, a wieczorem
Ślub już brała - z muchomorem,
Bo od środka aż po brzegi
Miał wspaniałe, wielkie piegi.
Stąd nauka
Jest dla żuka:
Żuk na żonę żuka szuka.
Inna wersja:
Stąd nauka
Jest dla żuka:
Piegi mieć - to także sztuka.
8. Jan Brzechwa „Kaczka dziwaczka”
Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła piesze wycieczki.
Raz poszła więc do fryzjera:
Poproszę o kilo sera!
Tuż obok była apteka:
Poproszę mleka pięć deka.
Z apteki poszła do praczki
Kupować pocztowe znaczki.
Gryzły się kaczki okropnie:
A niech tę kaczkę gęś kopnie!
Znosiła jaja na twardo
I miała czubek z kokardą,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się wykałaczką.
Kupiła raz maczku paczkę,
By pisać list drobnym maczkiem.
Zjadając tasiemkę starą
Mówiła, że to makaron,
A gdy połknęła dwa złote,
Mówiła, że odda potem.
Martwiły się inne kaczki:
Co będzie z takiej dziwaczki?
Aż wreszcie znalazł się kupiec:
Na obiad można ją upiec!
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie,
Lecz zdębiał obiad podając,
Bo z kaczki zrobił się zając,
W dodatku cały w buraczkach.
Taka to była dziwaczka!
9. Ewa Szelburg - Zarembina amp;bdquo; Czyścioszek”
Synuś chlapie się w wanience.
Mydlu, mydlu nóżki, ręce.
Mydlu, mydlu plecki, brzuszek.
Wytrzyjmy go.
Wśród poduszek
Leży synuś malutki,
Wykąpany, czyściutki,
Cacy, synuś, cacy.
10. Jan Brzechwa amp;bdquo;Katar”
Spotkał katar Katarzynę -
A - psik!
Katarzyna pod pierzynę -
A - psik!
Sprowadzono wnet doktora -
A - psik!
Pani jest na katar chora -
A - psik!
Terpentyną grzbiet jej natarł -
A - psik!
A po chwili sam miał katar -
A - psik!
Poszedł doktor do rejenta -
A - psik!
A to właśnie były święta -
A - psik!
Stoi flaków pełna micha -
A - psik!
A już rejent w michę kicha -
A - psik!
Od rejenta poszło dalej -
A - psik!
Bo się goście pokichali -
A - psik!
Od tych gości ich znów goście -
A - psik!
Że dudniło jak na moście -
A - psik!
Przed godziną jedenastą -
A - psik!
Już kichało całe miasto -
A - psik!
Aż zabrakło terpentyny -
A - psik!
Z winy jednej Katarzyny -
A - psik!
11. Jan Brzechwa amp;bdquo;Tańcowała igła z nitką”
Tańcowała igła z nitką,
Igła - pięknie, nitka - brzydko.
Igła cała jak z igiełki,
Nitce plączą się supełki.
Igła naprzód - nitka za nią:
Ach, jak cudnie tańczyć z panią!
Igła biegnie drobnym ściegiem,
A za igłą - nitka biegiem.
Igła górą, nitka bokiem,
Igła zerka jednym okiem,
Sunie zwinna, zręczna, śmigła.
Nitka szepce: Co za igła!
Tak ze sobą tańcowały,
Aż uszyły fartuch cały!
12. Jan Brzechwa amp;bdquo;Ziewadło”
Wyszedł Romek
Przed domek
Szukać w sadzie poziomek.
Znalazł jedną - zjadł,
Znalazł drugą - zjadł,
Sprzykrzył mu się sad,
Na kamieniu siadł
W cieniu drzewa
I ziewa,
I ziewa,
I ziewa.
- Oj, ziewadło, ziewadło,
Co cię dzisiaj napadło?
- A tak sobie poziewuję,
Bo dostałem aż trzy dwóje:
Pomyliłem rzekę Biebrzę,
Powiedziałem koń o zebrze,
Rozmawiałem na algebrze.
A gdy miewa się złe stopnie,
Wtedy ziewa się okropnie.
- Ze zmęczenia, proszę lenia?
- Ze zmęczenia, ze zmartwienia...
- Oj, ziewadło, ziewadło,
Wszystko spać się pokładło
I na ciebie też już czas.
- Czemu mnie pan tak pogania?
Ziewnę sobie jeszcze raz,
Będę piątkę miał z ziewania.
13. Jan Brzechwa amp;bdquo;Kokoszka”
Śliczną kokoszę miał Tadeuszek:
Zdobił ją miękki, złocisty puszek,
Czubek i różne kurze zalety,
Lecz nie umiała liczyć niestety!
Jajka znosiła piękne, aż miło,
Lecz nie wiedziała, ile ich było.
Twoje dziecko nie jeszcze mówi, ale chętnie gaworzy, wymawiając różne spółgłoski. Chętnie powtarza melodię słów. Odpowiada też różnymi minami w zależności od tego, czy głos brzmi groźnie, czy też przyjaźnie. Najwyższy czas na pierwsze zabawy, proste gry i rytmiczne wierszyki.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama