Zimowy chłód i kapryśna wiosenna aura nie nastrajają do długich spacerów. Mocniejsze promienie słońca, wyższe temperatury i dłuższe dni sprawiają jednak, że dziecko coraz więcej czasu spędza na dworze. To dobrze! Każdy maluch potrzebuje przecież świeżego powietrza, a także przestrzeni i kontaktów z rówieśnikami. Ale to nie wszystko. Nim rozkoszny mały odkrywca przemieni się w doświadczonego ucznia, musi dokładnie poznać wszystkie tajemnice otaczającego go świata. A przecież one kryją się najczęściej właśnie wśród traw, za drzewami, w piasku i nad wodą...

Reklama

W ogrodzie i na działce

O prawdziwym szczęściu mogą mówić te maluszki, których rodzice, dziadkowie lub choćby wujek z ciocią dysponują przydomowym ogrodem albo działką za miastem. Ogrodzony teren pełen drzew, krzewów, kolorowych kwiatków i fascynujących zakamarków to wymarzone miejsce dla każdego małego poszukiwacza przygód. Niestety, pośród tych wspaniałości czai się także sporo niebezpieczeństw.

Pierwszym z nich może być źle zamknięta lub wyposażona w łatwy do otwarcia zamek furtka. Wystarczy wówczas, że choć na minutę spuścisz z oka swoją pociechę, a już po chwili musisz szukać jej u sąsiadów, w pobliskim lesie lub, co gorsza, na ruchliwej ulicy. Kolejne zagrożenie to woda. Jak wiadomo, dzieci ją uwielbiają. Nie rozstawaj się więc ze swym szkrabem nawet na sekundę, jeśli w ogrodzie jest oczko wodne lub studnia.

Reklama

Zwróć także uwagę na wszelkie pojemniki, w których zbiera się deszczówka, wiadra lub balie z wodą, a także na szambo. Pamiętaj, że miejsce to zawsze musi być szczelnie zasłonięte pokrywą, której dziecko samo nie da rady przesunąć. Nigdy też nie pozostawiaj wody w dziecięcym baseniku. Wylewaj ją zaraz po zakończeniu kąpieli. Ze szczególną uwagą przyjrzyj się również ogrodowym narzędziom i wszelkim pozostawionym bez opieki sprzętom. Pamiętaj, że grabie, motyka, sekator, szpadel, a tym bardziej elektryczna kosiarka to potencjalne źródło zagrożenia. Dlatego po każdej zakończonej pracy odkładaj narzędzia do specjalnego i dobrze zabezpieczonego pomieszczenia.

Bezwzględnie też przestrzegaj zasady, by nawozy, środki ochrony roślin i chemikalia były przechowywane w miejscu niedostępnym dla dzieci. Wokół drabinek i piaskownicy Jeśli mieszkasz w bloku, miejscem, w którym twój maluszek spędza najwięcej czasu, są podwórko i piaskownica. To właśnie tam 2-, 3-latek może spotkać rówieśników, doskonalić umiejętność chodzenia i biegania lub po prostu przyjemnie spędzić czas. Pamiętaj jednak, że wesoła gromadka dzieci to nie wszystko, a maluszkowi do szczęścia i poczucia bezpieczeństwa potrzebne są także twoja stała obecność i... czujność.

W tym wieku dziecko uwielbia przecież pokonywać różne przeszkody, wchodzić na murki, skakać. Należy mu na to pozwolić, bo w ten sposób maluch nabierze sprawności w poruszaniu się. Bywają jednak sytuacje, w których zbytnia ciekawość świata może nieść z sobą pewne zagrożenia. Dlatego, szczególnie po zimie, upewnij się, w jakim stanie są sprzęty na placu zabaw. Może się przecież zdarzyć, że zjeżdżalnia zardzewiała, drabinki nie są stabilne lub brakuje w nich szczebli, łańcuch na chuśtawce obluzował się, a z siedzenia na karuzeli wystają drzazgi.

Reklama

Szczególną uwagę powinnaś też zwrócić na piaskownicę. Zaniedbana i wypełniona zeszłorocznym piaskiem może bowiem stać się siedliskiem groźnych bakterii. Jeśli natomiast znajduje się ona na otwartym, ogólnodostępnym terenie, nietrudno napotkać w niej ślady psiej obecności. Dlatego najlepsze do zabawy są piaskownice w strzeżonych parkach i ogródkach zabaw, do których czworonogi nie mają wstępu. Niezależnie natomiast od lokalizacji dopilnuj, aby dziecko nie brało piasku do buzi i nie rzucało nim w towarzyszy zabaw.

Wielkie grillowanie

Wiosna i lato to pora wyjazdów, weekendowych pikników i przyjęć przy grillu. Na ogół towarzyszą im spore zamieszanie i wesołe okrzyki przybyłych wraz z gośćmi dzieci. To naturalne, że również twój maluszek jest wówczas podekscytowany, a w gromadce rówieśników nabiera śmiałości i ochoty na różne psoty. Nie pozwól więc, by radosna atmosfera uśpiła twoją czujność. Jeśli jesteś chwilowo zajęta grillowaniem, poproś męża lub inną dorosłą osobę o sprawdzenie, co na drugim końcu polany lub trawnika robią wasze pociechy.

I jeszcze jedno. Pamiętaj, że żarzące się pod rusztem węgle mają magiczną moc przyciągania dziecięcej uwagi. Tak samo zresztą, jak stojące wokół stołu leżaki i inny sprzęt turystyczny. Podczas jego skadania i rozkładania dobrze sprawdź, czy ciekawskim paluszkom nie grozi przytrzaśnięcie.

W gąszczu niebezpiecznych roślin

Barwne kwiaty i inne rosnące w parku, lesie czy ogrodzie rośliny wabią swym pięknem nie tylko owady. Pod ich urokiem bardzo często są również dzieci. Te ostatnie pragną zaś poznawać otaczającą je przyrodę wszystkimi zmysłami, w tym także organoleptycznie. Tymczasem wiele pospolitych i chętnie uprawianych roślin ozdobnych może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu maluszków.

Do najczęściej spotykanych trujących piękności zalicza się: złotokap, bluszcz pospolity, cis (z kuszącymi czerwonymi jagodami), ciemiernik, kruszynę pospolitą, naparstnicę, groszek pnący, konwalie, żonkile, hiacynty, irysy, rododendrony, krokusy, hortensje, jaskry, a także wawrzynek, wiciokrzew, ostrokrzew, kasztanowiec zwyczajny, glicynię, kaczeńce błotne, oleandry, tuje i rosnący w żywopłotach ligustr pospolity.

Uważaj na owady

Nad wodą, w ogrodzie czy w lesie pełno jest owadów, które mogą uprzykrzyć dziecku wesołą zabawę. Warto zabezpieczyć się przed nimi, smarując skórę maluszka dostępnymi w sklepach preparatami i spryskując jego ubranka odstraszającym komary czy meszki aerozolem. Koniecznie też trzeba przestrzec dziecko przed konsekwencjami zbyt bliskiego kontaktu z niektórymi owadami.

Dobrze więc opowiedzieć o pszczole, która jest bardzo pożyteczna, ale gdy się przestraszy, może użądlić, i o pracowitych mrówkach, które warto obserwować, ale lepiej nie wchodzić im w drogę. Dzięki temu maluszek nie tylko zdobędzie wiedzę, ale też nabierze respektu przed owadami i... będzie ostrożniejszy.

Na otarcia i skaleczenia

Wysoki schodek, nierówny krawężnik, zarośnięta mchem, śliska ścieżka – to wszystko może spowodować, że nawet najbezpieczniejsza zabawa skończy się małym wypadkiem. Na ból i zapłakaną minę najlepszy jest całus mamusi. Otarcia, pęcherze i skaleczenia wymagają jednak wody utlenionej i plastra. Zadbaj więc, aby w domu, na działce lub na wycieczce nie zabrakło apteczki pierwszej pomocy.

W razie zatrucia

Jeżeli zauważysz, że dziecko wzięło do buzi, zjadło lub polizało niebezpieczną roślinę, natychmiast postaraj się, aby całkowicie się jej pozbyło. Aby mieć pewność, że żadne resztki i trujące soki nie znajdują się już w jego jamie ustnej, postaraj się ją przepłukać wodą.

Jeśli natomiast dostrzeżesz objawy zatrucia, spróbuj spowodować u dziecka wymioty, a potem natychmiast zawieź malca do szpitala. Dobrze przy tym, jeśli będziesz potrafiła powiedzieć lekarzowi, jaką roślinę dziecko zjadło. Jeśli np. przyłapałaś je „na gorącym uczynku”, koniecznie weź z sobą do szpitala podejrzaną gałązkę, listek lub kwiatek. Znajomość gatunku rośliny bardzo ułatwi postawienie diagnozy i przyspieszy leczenie.

oprac. na podst. "Pani domu"