"Obsesja na punkcie karmienia stanowi zagrożenie dla zdrowia noworodków i niemowląt" - twierdzi na łamach "Daily Mail" Clare Byam-Cook, emerytowana brytyjska położna, która przez ostatnie 20 lat pomagała matkom w ciąży i połogu - między innymi takim gwiazdom jak Kate Winslet i Helena Bonham Carter.
I choć Byam-Cook uważa, że karmienie piersią jest najlepsze, jej zdaniem niektóre położne są tak dogmatycznymi orędowniczkami takiego odżywiania, że ignorują sytuacje, kiedy matka ma kłopoty z karmieniem. A to ma tragiczne konsekwencje dla dziecka.
Jak się okazuje, ze szpitali wypuszcza się do domu kobiety, którym ani razu nie udało się z powodzeniem nakarmić dziecka piersią. Lekarz i położne zapewniają świeżo upieczone matki, że "w końcu im się to uda” albo że "dziecko będzie jadło jak zgłodnieje”. Nic dziwnego, że niemowlaki wracają do szpitala z objawami niedożywienia oraz odwodnienia i trzeba je karmić dożylnie.
"Słyszałam, jak położne zapewniały matki, których dzieci utraciły 20 procent wagi pourodzeniowej, że pewnie źle je zważono” - powiedziała Clare Byam-Cook. A utrata nawet 10 procent wagi to już powód do poważnego zaniepokojenia.
Udane karmienie piersią bazuje na założeniu, że nie ma dzieci, które mają problemy z jedzeniem, a każda matka - ma mnóstwo mleka. Byam-Cook nie zgadza się z teorią, że wszystkie kobiety mogą karmić piersią.
Na pewno trzeba spróbować karmić naturalnie. Każda matka jest to winna swojemu dziecku, bo jej mleko daje mu wszystkie niezbędne składniki do prawidłowego rozwoju przez pierwsze pół roku życia i chroni przed infekcjami. Ale miej w pogotowiu sterylizator, pompkę do odciągania pokarmu, butelki i sztuczne mleko. Bo nie ma nic złego w dokarmianiu dziecka butelką, choć brzmi to jak herezja w świecie nastawionym na kamienienie piersią.
Predyspozycje genetyczne, stres, depresja bądź problemy zdrowotne - to wszystko wpływa na młodą matkę. A każda jest odrębną jednostką, nie jesteśmy robione z jednej matrycy. Dlatego, jeśli dziecko nie może najeść się z piersi, trzeba dać mu butelkę. Żeby się nie odwodniło i nie było niedożywione. I nie zawracaj sobie głowy przesądami, że niemowlę, które spróbuje mleka z butelki, nie będzie już chciało ssać piersi.