Wszystko zaczęło się od zainteresowania modą z czasów wiktoriańskich. W 1993 roku zafascynowana nią, czterdziestokilkuletnia Cathie wcisnęła się w gorset i... już w nim pozostała. Twierdzi, że jest jej wygodnie... mniej lub bardziej, w zależności od wysokości krzesła, na którym siedzi. Im niższe, tym gorzej. Poza tym przyciasne ubranie nie przeszkadza jej w codziennych czynnościach.
Kobieta je zupełnie normalnie, tyle że... w małych porcjach. A to, jak przypomina, jest przecież zdrowe i każdemu by się przydało... Może Cathie jest w gorsecie wygodnie - twierdzi, że nie przeszkadza jej we śnie - ale jej organom nieco mniej.
>>> Seksbomba nie musi być idealna
W ucieczce przed ciasnotą żołądek przesunął się w dół, a płuca - w górę, powyżej wcięcia w talii. Cathie wie o tym dzięki rentgenom wykonanym przy udziale jej męża chirurga. Fanka gorsetów nie przejmuje się migracją swoich narządów.
>>> Krwawe sposoby Demi Moore na piękno
"Jeśli popatrzymy realistycznie, przypomnimy sobie, że również podczas ciąży wiele organów kobiety zmienia swoje miejsce" - argumentuje. I poleca gorsety również innym. Zaprasza do zadawania jej pytań - chętnie odpowie na wszystkie. My osobiście takich zainteresowań nie polecamy...
p
_________________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Jak zdeptać kobietę?
>>> Ekskluzywne, drogie, śmiertelnie niebezpieczne