Dziedziczka hotelowej fortuny znana jest z zamiłowania do całonocnych imprez. Jeszcze bardziej lubi, kiedy jej się za to płaci. Paris już nie raz odwiedzała znane kluby na całym świecie żeby rozkręcić imprezę i nabić kieszenie właścicielom klubów. Ci zwykle hojnie ją za to wynagradzali, płacąc jej nawet 25 tysięcy dolarów za noc zabawy dla niej i zaproszonych przez nią gości. Tym razem zapłacono jej podobno aż 100 tysięcy dolarów.

Reklama

>>>Ukradli Paris 2 miliony dolarów

Na tegorocznego Sylwestra Paris wynajął jednak nie klub, tylko właściciel australijskiego portalu społecznościowego - The Bongo Virus. A Paris zaprosiła na przyjęcie nie swoich znanych przyjaciół tylko użytkowników serwisu. Ci, którzy nie mogli osobiście stawić się na imprezie, mieli szansę za drobną opłatą spędzić tę noc przed komputerem oglądając relację na żywo z Sydney.

Rzecznik The Bongo Virus kusił internautów: “Użytkownicy będą mogli doświadczyć czegoś niewyobrażalnego towarzysząc Paris w tańcu na głównym parkiecie nocnego klubu”.

"To wspaniały pomysł. Sydney oszaleje w Sylwestra" - Paris była zachwycona zaproszeniem. Impreza rozpoczęła się już o 12.00 w południe, a panna Hilton przygotowała na tę okazję cały zestaw strojów i przebierała się kilkakrotnie w ciągu wieczoru. Kreacją nocy okrzyknięto jednak piękną kreację w stylu vintage od Versace.

>>>Kto nie chciał seksu z Paris?

Imprezę obejrzały miliony osób na całym świecie, a pomysłodawca pewnie zarobił na tej nocy więcej niż wydał na pannę Hilton.