Miało być o nowej płycie i wideoklipie. Jednak miła pogawędka przerodziła się nagle w prawdziwe przesłuchanie. Ellen Degenerres, gospodyni popularnego amerykańskiego show, przepytując w swoim programie piosenkarkę Mariah Carey, nagle wypaliła: "Ludzie mówią, że jesteś w ciąży”. Carey się zmieszała. Odpowiedziała dziwnie: "Nie, w porządku". Wtedy showmenka otworzyła butelkę szampana i próbowała zmusić Carey, żeby wypiła choćby łyczek. Diva była coraz bardziej zdenerwowana. "Ellen, nie wierzę, że mi to robisz. To czysta presja" - powtarzała.
Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Im bardziej Carey się opierała, tym bardziej Degenerres naciskała, aż w końcu uznała zaprzeczenia piosenkarki za niezbity dowód na to, że... jest w ciąży. "Tego nie powiedziałam. Nie, nie, nie.(…) Damy wam znać, kiedy zdecydujemy się powiększyć rodzinę" - broniła się jednak uporczywie diva. Mówiła tu w imieniu swoim i męża Nicka Canzona, którego nie było z nią w studiu.
Carey wyszła za mąż w kwietniu tego roku. Deklarowała wtedy, że informacją o swojej ciąży na pewno nie będzie dzielić się z mediami. Jednak wkrótce wyznała prasie, że zaczęła już myśleć o dziecku. Czy można więc mówić, że jest mimowolną ofiarą natarczywości plotkarskich dziennikarzy?
Jedno jest pewne - im więcej zamieszania z ciążą, tym więcej Carey w mediach. Wprost wymarzona sytuacja w czasie promocji nowej płyty.