Na tropie naturalnej broni przeciw tyciu znaleźli się naukowcy z Instytutu Mikrochirurgii w Melbourne. Odkryli enzym, który odpowiada za powstawanie komórek tłuszczowych. Wiedzą, jak komórki komunikują się między sobą, żeby przekazać sobie informację: łączmy się w tłuszcz.
Teraz badacze pracują nad tym, by ten proces zablokować. Chcą wynaleźć sposób na to, by komórki nie przesyłały sobie sygnałów chemicznych nawołujących do pomnażania się i łączenia w tkanki tłuszczowe. Gdyby im się udało, byłoby to przełomowe odkrycie w leczeniu otyłości, naturalna alternatywa dla metod chirurgicznych.
Jak przyznaje Prof. Greg Dusting, jeden z badaczy pracujących nad komórkami, już rozpoczęły się doświadczenia na szczurach laboratoryjnych. Nie chce jednak jeszcze zdradzać szczegółów. Przyznaje tylko, że ma nadzieję, że odkrycie będzie miało w przyszłości wpływ na walkę z prawdziwą otyłością, a nie tą widzianą oczami walczących z wyimaginowanymi krągłościami kobiet. W ciągu dwóch najbliższych lat zespół ma zamiar zebrać wystarczająco dużo danych na ten temat. Wciąż na przykład nie wiadomo, jaki wpływ może mieć na organizm sztuczne zahamowanie przyrostu tłuszczu na ciele.
Badania mogą przynieść jeszcze inne pożytki oprócz walki z otyłością. Być może naukowcy dowiedzą się nie tylko tego, jak zniechęcić komórki do łączenia się w tkankę tłuszczową, ale dodatkowo jak zmusić je do działań pożytecznych - czyli do tego, by na przykład zamieniały się w komórki "sercowe", które pomogą sercu odbudować się po zawale.