Jeśli zastosujesz się do naszych rad, to wiedz, że każda z twoich partnerek seksualnych będzie z rozrzewnieniem wspominała cudowne chwile spędzone w twoim towarzystwie!

Po pierwsze: musisz koniecznie dowiedzieć się, jaki typ orgazmu preferuje twoja ukochana, a raczej - jaki sprawia jej najwięcej satysfakcji. Łechtaczkowy, pochwowy, mieszany - oto trzy zasadnicze typy (jest ich oczywiście o wiele więcej), a twoim zadaniem jest dowiedzieć się, co ją najbardziej kręci. Od tych preferencji musisz uzależnić swoje poczynania, grę wstępną i zakończenie miłosnej akcji.

Reklama

Po drugie: Wiedz, że kobiety także lubią patrzeć i nie broń się przed pokazywaniem swojej kochance tego, jak sam siebie dotykasz. Autoerotyka w męskim wykonaniu może przekonać twoją partnerkę, że równie dobrze zajmiesz się nią.

Po trzecie: Łechtaczka nie jest odpowiednikiem członka, nie maltretuj więc jej. Naucz się delikatnych pieszczot ręcznych i oralnych. Traktuj ją z należną uwagą, pamiętając, że podstawą dobrej zabawy jest odpowiednie nawilżenie. Gdy go nie ma, znika cała radość z seksu, a na to miejsce wchodzi ból i dyskomfort.

Po czwarte: Stań się mistrzem pieszczot! Nie myśl, że szybki numerek to to, co tygrysy lubią najbardziej... owszem, lubią, ale tylko czasami. Kobieta uwielbia być głaskana, dotykana, pieszczona, gładzona i chce, byś poświęcił jej naprawdę dużo czasu. Nigdy o tym nie zapominaj.

______________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> "Jej orgazm najpierw"
>>> Seks po trzydziestce to dopiero jazda
>>> Chcesz seksu? Jedź do sanatorium