No cóż, nie będziemy zaprzeczać, że Joannie Liszowskiej przydałoby się zrzucenie kilku nadprogramowych kilogramów. Zresztą takie sugestie artystka dostawała również od swoich stylistów. Namowy jednak nie poskutkowały, bo Joanna lubi pizzę i nie zamierza się zmieniać. "Jestem szczęśliwa ze sobą" - dumnie podkreślała.

Reklama

No tak, tyle tylko, że teraz Liszowska jest nie tylko ze sobą, ale również z Olą Serneke, z którym już niebawem weźmie ślub. I to jest właśnie powód, dla którego Joasia postanowiła jednak trochę z kaloriami przystopować. Motywację ma doś silną - która bowiem kobieta chciałaby w sukni ślubnej wyglądać jak beza? Poza tym, nie oszukujmy się, na Liszowską w ślubnej sukience pazurki ostrzy sobie już niejeden fotoreporter.

Mamy nadzieję, że tym razem aktorka nie da się jednak przyłapać na jakiejś wizualnej wpadce. Dlatego trzymamy kciuki, by ta rygorystyczna dieta przyniosła pożądane efekty. A jak donosi jednen z tabloidów, na razie wszystko idzie po myśli Joanny, bo odchudzanie przynosi efekty - jest już o 7 kilogramów lżejsza!

___________________________________________

NIE PRZEGAP:

Reklama

>>> W tej sukni Liszowska powie "Tak"
>>> Dieta nowojorska, czyli 6 kilo mniej w dwa tygodnie