Film "Farrah's Story", będzie pokazany w amerykańskiej telewizji w piątek. Pokazuje on nie młodość czy karierę aktorki, ale jej walkę z rakiem odbytnicy z ostatnich 18 miesięcy.

W tej chwili Farrah przeszła już w stadium terminalne, co oznacza, że są to jej ostatnie chwile. Mimo to cały czas pozawala na uczestnictwo kamer w swoim cierpieniu. Nie przejmuje się tym, że leży w szpitalnej pidżamie, oczywiście bez makijażu i wymęczona lekami oraz bólem.

Reklama

PRZEJMUJĄCY DOKUMENT

Początkowo zaczęła nagrywać rozmowy z lekarzami, gdy jeździła na eksperymentalne leczenie do Niemiec – chciała po prostu pamiętać wszystko, co jej mówili. Potem materiał zaczął przekształcać się w dokument i do akcji wkroczyła stacja NBC.

W powstawaniu filmu aktywnie uczestniczy też Ryan O’Neal, długoletni partner Farrah. Cały czas wierzył, że w końcu uda się jej pokonać chorobę. W końcu już raz, w 2006 roku wydawało się, że aktorka wróci na dobre do zdrowia. Kolejny nawrót choroby okazał się jednak bardzo poważny. Kilka lat temu Ryan zachorował na białaczkę, ale z pomocą partnerki udało mu się pokonać chorobę.

Jak to możliwe, że aktorce nie przeszkadzały kamery nawet wtedy, gdy wyła z bólu czy wymiotowała po chemioterapii? O’Neal podkreśla, że Farrah żyła z kamerami od 19 roku życia, więc nie robiło to na niej wrażenia. Poza tym, w takiej chwili nie ma to już znaczenia.

RODZINA NAZNACZONA PIĘTNEM



W tym momencie zaprzestano już leczenia aktorki, do śmierci pozostanie ona w swoim domu w Los Angeles. Syn aktorskiej pary, 24-letni Redmond niestety pewnie już nigdy nie zobaczy matki. Od kwietnia przebywa bowiem w więzieniu za posiadanie narkotyków – o czym zresztą Farrah nie ma podobno pojęcia. Jego ojciec ma nadzieję, że determinacja matki w walce o życie pomoże chłopakowi poradzić sobie z uzależnieniem.