O dzielnych zmaganiach aktora z nowotworem krążą już legendy. Kolberger często powraca do szpitala na uciążliwe leczenie, a jednak nie poddaje się przeciwnościom. I nie zamyka się w świecie własnego cierpienia, lecz wciąż pamięta o innych.

Reklama

Z tą samą chorobą walczył Maciek Lachowicz, podopieczny fundacji "Mam Marzenie". On też miał swoje - zamarzył, by wydać tomik wierszy i zaprezentować go szerszej publiczności. A najlepiej, żeby poezję na wieczorze autorskim czytał Krzysztof Kolberger, w końcu dzielący jego doświadczenia. Aktor bez wahania pospieszył ze spełnieniem tej prośby. Maciek ze wzruszeniem wysłuchał swojej poezji recytowanej ciepłym głosem aktora. Ten wieczór dodał mu sił do dalszej walki i snucia kolejnych marzeń. "Mam nadzieję, że wydam jeszcze wiele tomików, a pan Krzysztof znów zgodzi się je przeczytać" - powiedział jednemu z tygodników.

Aktor na pewno się zgodzi, ponieważ dobrze rozumie, że najgorsze to stracić marzenia, a to one niosą w sobie wielką siłę. "Choroba, nawet najgorsza, nie może sprawić, iż przestaniemy marzyć. Czasami nam, chorym na raka, pozostaje tak naprawdę tylko to..." - mówi Krzysztof Kolberger.