Wiele firm wymaga od swoich pracowników specjalnego stroju. Nie chodzi tu o mundurek, identyczny dla każdego zatrudnionego. Sa pewne zasady, do których mały trybik w silniku korporacji musi się dostosować.
Niektórzy uznają to za próbę zawłaszczenia kolejnych przestrzeni z naszego życia: najpierw obowiązkowe wyjazdy weekendowe i rodzinne pikniki, a teraz jeszcze garderoba skomponowana z wytycznymi szefa w ręku. No cóż, jest w tym trochę racji. Niemniej dress code ma kilka ważnych zalet.
CO TO JEST DRESS CODE?
Po naszemu: etykieta ubioru. Nie zezwala na chodzenie z odkrytymi ramionami i butami bez pięt i palców, noszenie ekstrawaganckiej biżuterii, głębokich dekoltów i krótkich spódnic, chodzenie bez rajstop (nawet latem...), odkrywanie tatuaży, szalone fryzury... Uff! Brzmi strasznie, prawda? Niemniej właśnie dzięki dress code można powiedzieć: nie szata zdobi człowieka. Bo na pierwszy plan wysuwasz się ty, a nie twoja sukienka.
PLUSY DRESS CODE'U
W ubraniach typu smart zawsze wyglądasz dobrze. Ponieważ zazwyczaj firmy określają ogólne zasady, masz niemały wybór, bo sklepy często oferują naprawdę ładne stroje, którym nie brak polotu - choć wpisują się w etykietę ubioru.
Dozwolone kolory to oczywiście czerń, szarości, beże, brązy, granaty, ciemne fiolety, zgniłe zielenie. Smutno? Może trochę, ale w końcu do pracy nie idziesz się lansować, tylko robić to, za co ci płacą. Poza tym dzięki skromnemu ubraniu w oczy rzuca się co innego: twoja twarz, zgrabne biodra czy zadbane dłonie.
Największym plusem dress code'u jest to, że nikt nie uzna, że wyglądasz nieprofesjonalnie. Nikt nie stwierdzi: "Oj, blondynka w mini, co ona może wiedzieć o finansach korporacji?".
CZY DRESS CODE ZABIJE TWÓJ INDYWIDUALIZM?
Z pewnością nie. A nawet bardzo go zwiększy! Teraz będziesz musiała wyszukać coś w swoim stylu z określonej puli ubrań! To doskonałe ćwiczenie dla wyobraźni. Będziesz mogła wykazać się, dobierając ciekawe dodatki: modną apaszkę, piękną bransoletę po babci czy ekskluzywnie wyglądające kolczyki.
W CO SIĘ UBRAĆ?
Najbardziej bezpieczne są wszelkie garsonki. To wcale nie musi to być nudny babciny kostium! W sklepach znajdziesz np. kreacje uszyte z nici jedwabnej, pięknie połyskujące, czy takie o interesującym kroju. Np. czemu nie zdecydować się na coś w stylu Coco Chanel?
Ciekawym rozwiązaniem jest także prosta sukienka bez rękawów, która posłuży za bazę do rozmaitych kombinacji: raz zarzucisz na nią kuse bolerko, innym razem dłuższy żakiet, a czasem skusisz się na koszulową bluzkę włożoną pod spód.
Idealna do biura będzie ołówkowa spódnica. Pięknie podkreśla talię i jest ostatnio bardzo trendy! Do niej wystarczy ładna bluzka i jesteś gotowa.
Elegancką koszulę można zastąpić dobrym gatunkowo kardiganem lub sweterkiem. Jeżeli na przykład wybierzesz taki z aplikacją z koralików czy perełek przy dekolcie, będziesz wyglądać nie tylko odpowiednio do sytuacji, ale także bardzo kobieco.
Obowiązkowe są eleganckie buty. Odpadają oczywiście dziesięciocentymetrowe szpile. Niestety także modne ostatnio buty peep-toe nie wpisują się w dress code. Pozostają ci klasyczne szpilki. Jakieś plusy? Pasują do wszystkiego! Zapomnij, że tylko czarny jest odpowiedni. Spokojnie możesz kupić beżowe, brązowe, szare, a nawet ciemnofioletowe buty.
W piątki dress code rozluźnia trochę węzeł: można przyjść do pracy w stroju bardziej swobodnym. Na te okazję możesz na przykład wybrać bluzę o sportowym kroju, ale z jakiegoś eleganckiego materiału.
BIUROWY MAKE-UP
Wielbicielki zmysłowych ust i smokey eye nie będą zbyt dobrze czuły się w dress code. Mocny makijaż jest wykluczony. Raczej należy postawić na naturalność: stonowane cienie do powiek, błyszczyk lub naturalna szminka. Choć nie wyglądasz seksownie, twoja twarz jest po prostu świeża. Jeżeli czujesz się niekobieco bez podkreślonych ust, wybierz błyszczyk o lekkiej barwie lub z drobinkami brokatu. W sprzedaży są także specyfiki powiększające wargi, które na pewno zwróca uwagę na tę część twojej buzi, a nie wyłamią się z dress code'u.
KILKA DOBRYCH RAD
Elegancja leży przede wszystkim w dobrych gatunkowo rzeczach. To oczywiście nie oznacza, że za koszulę musisz zapłacić 500 zł. Będziesz jednak zmuszona poszperać w sklepach i poszukać czegoś dobrej jakości w rozsądnej cenie.
Szczególnie latem docenisz jakość tego, co masz na sobie. Ponieważ wakacyjne miesiące nie zwalniają cię z etykiety, będziesz musiała dojechać do biura i wysiedzieć w nim cały dzień w kostiumie i rajstopach. Jeżeli skusisz się na odzież z domieszką lnu, nie ugotujesz się, zanim dotrzesz do pracy. Koniecznie zrezygnuj ze sztucznych tkanin. Spędzasz za biurkiem przynajmniej 8 godzin dziennie. Warto zainwestować w trzy bluzki zamiast sześciu, ale czuć się w nich jak w drugiej skórze.