W szufladzie twojego biurka powinno znajdowć się kilka rzeczy, które znacznie ułatwią ci życie. Dzięki nim nagły przymus zostania po godzinach będzie nieco mniej niekomfortowy, a i normalny czas pracy upłynie troszkę milej.

BIUROWA KOSMETYCZKA

Reklama

Przede wszystkim pamiętaj, by zaopatrzyć się w krem do rąk. Nie ma nic bardziej męczącego niż szorstki naskórek dłoni, gdy musisz bezustannie stukać w klawiaturę. Warto także mieć w pracy pilniczek. Przecież pęknięty paznokieć może niebezpiecznie ułamać się lub boleśnie zadrzeć, jeżeli go nie spiłujesz. Oczywiście ból palca - nawet bardzo uciążliwy - nie kwalifikuje na zwolnienie lekarskie, dlatego lepiej do niego po prostu nie dopuszczać.

ŻEGNAJ, SUCHA TWARZY!

Duże firmy lubią aplikować pracownikom klimatyzację. Latem rzeczywiście jest to komfortowe, jednak zimą cera nie czuje się w biurze najlepiej. Nie polecamy wychodzenia na mróz z podkładem nawilżającym - wiadomo, że można łatwo nabawić się podrażnień czy nawet odmrożeń. Dlatego jeżeli twoja twarz wyjątkowo źle znosi klimatyzowane pomieszczenia, miej zawsze ze sobą mleczko i waciki. W pracy zmyj po prostu warstwę ochronną pudru czy podkładu i pokryj buzię kosmetykiem o właściwościach nawilżających. Może to sposób pracochłonny, ale twoja cera będzie ci wdzięczna.

LETNIE SOS

Wiele firm wymaga, by kobiecy strój do biura był zgodny z etykietą. Zazwyczaj wykluczone są odsłonięte ramiona i gołe palce u nóg. A upały w szklanym wieżowcu to prawdziwy koszmar. Na gorące dni warto przygotować się, przynosząc sobie do pracy dezodorant. Będziesz czuła się o niebo pewniej, jeśli będziesz mogła wyskoczyć do łazienki i nieco się odświeżyć.

Reklama

Wyjątkowym dyskomfortem są spocone dłonie. W twojej szufladzie nie powinno więc zabraknąć wilgotnych chusteczek - doskonale odświeżają i chłodzą!

Skropione potem czoło to także średnia przyjemność. Wiele firm kosmetycznych oferuje bibułki matujące. Na lato są naprawdę niezastąpione - przykładasz je do skóry, a one absorbują nadmiar sebum i wilgoci. Co ważne, nie naruszają makijażu!

Latem doskonale sprawdza się też woda termalna. Małe opakowanie to niewielki koszt, ale ulga ogromna!

BIUROWE BHP

Spędzanie całych dni w ciepłych kozakach nie należy do przyjemności. Dlatego nie wstydź się i zimą przynieś sobie do pracy wygodne i lekkie czółenka. Kozaki zawsze możesz wkopać głęboko pod biurko.

Latem z kolei siedzenie w szpilkach może powodować puchnięcie nóg. Nie miej skrupułów i zrzuć buty! Jeżeli twoja praca nie pozwala ci na taką ekstrawagancję, koniecznie zainwestuj we wkładki do butów. Najlepsze będą skórzane, które wchłoną pot. Dzięki większemu komfortowi krew będzie lepiej krążyć, a twoje nogi nie staną się trzy razy grubsze niż były.

Na szczęście w tym sezonie modne są buty prosto z męskiej szafy. Kamasze bez obcasa na pewno lepiej wpłyną na twoje kości i stawy od niebotycznych, choć seksownych szpilek!

WONIEJĄCY PROBLEM

Twoje biurowe szpilki nie są ze skóry naturalnej? Najlepiej oczywiście kupić nowe buty. Jeżeli jednak nie chcesz lub nie możesz tego zrobić, zaopatrz się w odświeżające wkładki do butów. Można je kupić w większości supermarketów. Dzięki nim buty na pewno nie będą wydzielały specyficznej nieprzyjemnej woni, więc zrzucenie ich na pół godzinki, by dać odetchnąć stopom, nie spowoduje ewakuacji całego piętra.

KRĄŻENIE BŁAGA O LITOŚĆ

Uciskające podkolanówki lub zbyt ciasne pończochy nie są zbyt zdrowe dla twojego krążenia. Najlepiej zainwestować w takie, które mają szerokie ściągacze. W aptekach jest spory wybór zdrowych damskich skarpetek. Nie kosztują dużo, a wiele dają.Tamowanie krążenia jest bardzo niebezpieczne, poza tym sprzyja powstawaniu cellulitu i żylaków.

Pracować trzeba, ale przecież nikt nie mówi, że nie możemy podejmować prób zwiększenia swojego komfortu w biurze, prawda?

PRZECZYTAJ TAKŻE:

>>> Modowe trendy na 2009 rok
>>> Wiosna we włosach, czyli trendy we fryzurach według Leszka Czajki
>>> W czym do ślubu w 2009?