Na razie wszystko wskazuje na to, że czwartego dziecka pary nie będzie. Znajomy Victorii i Davida powiedział: "Temat kolejnego dziecka jest drażliwy w domu Beckhamów. Victoria uważa, że to nie najlepszy moment. Najpierw muszą zdecydować, gdzie chcą mieszkać". Rzeczywiście, nie można nieustannie wychowywać dzieci zdalnie, z odległości tysięcy kilometrów.

Reklama

Okazuje się jednak, że David Beckham jest innego zdania. "Deklaracja Victorii bardzo zasmuciła Davida. Czwarte dziecko według niego byłoby idealnym dopełnieniem ich doskonałego życia". Para ma trzech synów, tym razem piłkarz chciałby mieć córeczkę.

A przecież dziecko wymaga obecności, bliskości, czasu. Po co decydować się na kolejne, skoro nie ma się czasu dla tych, które już się ma?

MAMA W DOMU, TATA NA BOISKU

Victoria z dziećmi mieszka obecnie w Los Angeles. Ona robi karierę w świecie mody, a jej synowie chodzą do szkoły. Weekendy para spędza w Miediolanie, gdzie przez znaczną część czasu Victoria obserwuje poczynania Davida na murawie.

Z reguły to od kobiet wymaga się, by podporządkowały swoją karierę dzieciom. Ale czy wyjazd na drugą stronę oceanu i myślenie o czwartym dziecku nie są przejawem braku odpowiedzialności?Czy wymarzona córeczka Davida miałaby jedynie pełnić funkcję ślicznego dopełnia obrazu luksusowej rodziny?

Nawet David dostrzega minusy tej sytuacji. Znajomy pary opowiada w gazecie "Britain's Daily Express": "David ma poczucie winy w związku z tym, że opieka nad dziećmi całkowicie spadła na Victorię, tym trudniej jest mu przyznać, jak bardzo jest szczęśliwy. Opowiada jej o swoim wspaniałym życiu, a ona mu mówi, jak bardzo jest zmęczona. To ich bardzo dzieli."





Reklama

Wcześniej Victoria również chciała mieć córeczkę. Wygląda jednak na to, że jej stosunek do dzieci jest bardziej odpowiedzialny. Nic dziwnego, w końcu to ona je wychowuje.