Prawnicy funduszu ogłosili w piątek podczas konferencji prasowej w Brukseli, że złożyli pozew przed sądem cywilnym przeciwko belgijskiemu księciu.
- Dokładnie przeanalizowaliśmy dowody w tej sprawie, które powinny wstrząsnąć belgijską rodziną królewską i mogą wywołać na szczeblu międzynarodowym pytania o niezależność belgijskiego systemu sądownictwa – powiedział dziennikarzom adwokat Christophe Marchand, który reprezentuje stronę libijską.
Spór związany jest z kontraktem, jaki organizacja non-profit GSDT (Global Sustainable Development Trust) założona przez księcia Laurenta, miała z Libią na projekt ponownego zalesiania. W 2010 roku Libia anulowała kontrakt i od tego czasu książę stara się o odszkodowanie od funduszu LIA, który zarządza inwestycjami w imieniu rządu libijskiego.
W 2015 r. sąd w Brukseli orzekł, iż libijski rząd jest winny organizacji księcia ponad 50 milionów euro. Prawnicy LIA twierdzą, że brat belgijskiego króla wywierał „niedopuszczalną presję”, aby odzyskać pieniądze.
- Złożona przez nas skarga karna oskarża księcia Laurenta o oszustwo i wymuszenie – powiedział Marchand.
Adwokat księcia przekazał mediom, iż oskarżenia są „żałosne”. Sam pałac odmówił komentarza.
Andrzej Pawluszek (PAP)
apa/ jar/